Jego los będzie taki sam jak trenera?
Wczoraj okazało się, że Maurizio Sarri wcale nie musi zostawać w Chelsea. Drugi rok z rzędu człowiek, który może zdobyć na koniec sezonu trofeum z „The Blues”, może pożegnać się z klubem. I drugi rok z rzędu jest to Włoch. Tym razem jednak ten Włoch kogoś ze sobą zabrał… i ten ktoś może wylatywać razem z nim.
O tym też pisaliśmy – Gonzalo Higuain miał już zostać w Chelsea. Myślano, czy przedłużyć wypożyczenie. Myślano, czy przedłużyć wypożyczenia Argentyńczyka za niecałe 16 milionów funtów. Można było też wykupić go za niecałe 32 miliony funtów. To było tylko życzeniowe myślenie Maurizio Sarriego. On przecież chciał, żeby Higuain został. Wierzył zawsze w niego w Napoli. A tutaj okazuje się, że zaraz nabytek włoskiego trenera również pójdzie tam, skąd trafił. Do Włoch. Ale oczywiście do Juventusu, nie Milanu.
„Daily Mail” donosi, że powodem jest przede wszystkim to, jak mały wpływ Higuain miał na sezon Chelsea. Niektórzy pozytywnie myślący podrzucą argument w postaci meczu z Watfordem, który dał Chelsea awans na trzecie miejsce w Premier League. Ale co z tego? Pięć goli w 21 meczach to mało – tak powie niby realista, ale raczej też ten, który sprowadzi Was na ziemię.
Co zatem się stanie? Higuain wróci do Juventusu, w którym jest niechciany. W Milanie wkurzył wszystkich odejściem. W Chelsea nie chcą go, bo nie strzela zbyt dużo. Ma 31 lat, a Chelsea zapewne postawi w składzie Oliviera Girouda (który pewnie ucieszyłby się z odejścia Higuaina, bo to oznacza więcej szans na grę dla niego – choć jest tylko rok starszy od „Pipity”).
Czyli... nigdzie tego Higuaina nie chcą. Może Legia go weźmie, skoro Carlitos taki niepotrzebny?
Chelsea will NOT extend the loan of Gonzalo Higuain and will send him back to Juventus. They will exercise their option on Giroud instead [Mail] pic.twitter.com/r75IqZsSjJ
— Chelsea Blues (@Chelsblues211) 16 maja 2019