Wysokie są żądania Chelsea odnośnie Hazarda, wysokie...
Chelsea za dwa dni rozegra bardzo ważne spotkanie – finał Ligi Europy. „The Blues” mogą w tym meczu pożegnać dwie ważne postacie sezonu 2018/2019 – Maurizio Sarriego i Edena Hazarda. Bardzo możliwe, że później nie zobaczymy już obu panów na Stamford Bridge. Sarri ma wrócić do Włoch, a Hazard wciąż jest kuszony przez hiszpańskiego giganta…
…czyli Real Madryt, o czym dobrze wiecie. Zaporowa jest jednak cena tego piłkarza – 130 milionów funtów, tyle ma żądać za niego Chelsea. Chelsea, która wie, że te środki mogłaby rozdysponować na wzmocnienia (które byłyby latem możliwe tylko wtedy, jak Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu w Lozannie odsunie w czasie zakaz transferowy nałożony na okres dwóch okienek transferowych). Więc chce oskubać Real.
Sky Sports News jest pewne, że taki właśnie jest największy problem w zakupie Belga – jest drogi. Real uważa, że może na niego wydać 88 milionów funtów (co daje mniej więcej równowartość 100 milionów euro). Ale więcej? Pan Florek Perez najwidoczniej nie chce o tym słyszeć. Eden ma bowiem jeszcze rok kontraktu z Chelsea, więc jego ewentualne odejście na Bernabeu powinno się wiązać z mniejszą kwotą wykupu. Takie jest stanowisko Realu. Najwidoczniej w Chelsea mają to gdzieś. Pani Marina Granowskaja, główna dyrektor „The Blues” poczuła w sobie wewnętrznego Daniela Levy’ego i stawia twarde warunki. Albo Chelsea dobrze zarobi na Hazardzie, albo zostaje on w klubie i ma wolną rękę po wygaśnięciu umowy w czerwcu 2020 roku.
Inna sprawa, że pewnie poczekamy jeszcze z ogłoszeniem decyzji przez Hazarda. Ale niedługo. Belg miał już ją podjąć, więc kwestią czasu jest ujawnienie planów. To samo powtarzał Maurizio Sarri, mówiąc, że należy uszanować decyzję podjętą przez Hazarda. Tak naprawdę sporo ujawnił, kiedy wypowiedział te słowa…
W środę 28-latek być może powie jeszcze więcej… ten finał Ligi Europy odpowie na wiele pytań…