Ktoś naprawdę chce Freda
Sezon 2018/19 zakończył się już na dobre, ponieważ rozegrane zostały już także wszelkie spotkania reprezentacyjne. Moglibyśmy więc z czystym sumieniem wybrać niewypały minionych 12 miesięcy, gdyby nie był one zbyt oczywiste już dużo wcześniej. Same się bowiem ukształtowały. Z pewnością jednym z nich jest Fred, który kosztował krocie, a do zespołu nie wniósł nic poza może 60 kilogramami swojej wagi. Na Old Trafford pożytku już z niego raczej nie będzie, ale jak się okazuje, gdzieś może być, bo ktoś naprawdę chce go mieć u siebie, nawet po takim sezonie.
Kim jest ten szaleniec? Otóż trzeba go troszkę wytłumaczyć, bo chodzi o Paulo Fonsecę, który chętnie widziałby Freda w Romie. Ten menedżer prowadził Szachtar, w którego barwach grał właśnie Brazylijczyk i wtedy robił to dobrze. Fonseca liczy, że uda mu się obudzić głęboko drzemiącą w ciele pomocnika formę. Ma też pewnie nadzieję na sporą promocję, choć źródło tej informacji, "La Gazzetta dello Sport" nie podała, ile może ona wynieść. Manchester na pewno jednak niechętnie sprzeda go taniej, niż go kupił, ale nie ma wyjścia. Nikt nie jest na tyle głupi, by dać za Freda tyle, ile "Czerwone Diabły" zapłaciły za niego rok temu. Mało tego, niewykluczone jest też to, że nikt nie będzie chciał za niego płacić i w grę wchodzić będzie tylko wypożyczenie.
Jeśli więc United chce się go pozbyć, musi liczyć się ze stratą pieniążków. Mało tego, znając szczęście Manchesteru, to pewnie jeszcze puszczony po taniości Fred zagra sezon życia i przebije najśmielsze oczekiwania Fonseki. Tak będzie, róbcie screeny.
— Babalola Temitope (@Omobabs20) 13 czerwca 2019