Pogba stawia ultimatum - chce zarabiać najwięcej na świecie!
Paul Pogba robi wszystko, by stać się najgłośniejszą postacią w obecnych realiach futbolu. I choć na boisku nie zawsze układa się po jego myśli, a Francuz czasami zawodzi, to tytuł najlepiej zarabiającego gracza na świecie, z pewnością mu wystarczy.
Najbliższe miesiące będą kluczowe w sprawie przyszłości Paula Pogby. Pomocnik Manchesteru United bardzo sceptycznie podchodzi do kontynuacji kariery na Old Trafford. Od dłuższego czasu marzy mu się gra w barwach "Królewskich", którzy po ogromnych wzmocnieniach próbują wrócić na szczyt. Wraz z końcem sezonu z Madrytem mogą się jednak pożegnać filary środka pola. Luka Modrić jest rozważany w kontekście gry dla jednego z mediolańskich klubów. Toni Kroos natomiast już latem prowadził rozmowy z Manchesterem United. Wzmocnienie linii pomocy przez Real będzie, więc niezbędne, a głównym kandydatem do gry na Estadio Santiago Bernabeu jest Paul Pogba. Negocjacje z Manchesterem United nie są proste, lecz klub z Old Trafford zdaje sobie sprawę, że muszą posunąć się do wielkich czynów, by Francuz nadal był "Czerwonym Diabłem".
Kontrakt Paula Pogby z Manchesterem United obowiązuje do 2021 roku. Po zakończeniu obecnych rozgrywek - kwota za Francuza spadnie do minimum. Już w grudniu przyszłego roku "Królewscy" będą mogli rozmawiać na temat kontraktu, a żeby do tego nie doszło - Anglicy jak najszybciej muszą usiąść do rozmów o nowej umowie. Spełnienie oczekiwań, a zarazem dogodzenie 26-latkowi nie będzie jednak łatwe. Przyczyna jest prosta i dobrze znana - Pogba nie zamierza grać w Manchesterze United za "miskę ryżu", a jak informuje "Tuttosport" - oczekiwana Francuza są ogromne. Włoski dziennik donosi, że 26-letni pomocnik chciałby stać się najlepiej opłacanym graczem na świecie, a na mocy nowego kontraktu zarabiać 600 tys. funtów tygodniowo. Kwota rzucona przez gracza Manchesteru United sprawia, że pod względem zarobków rywalizowałby z Cristiano Ronaldo, dołączając do ścisłej czołówki gwiazd.
Skutki takiego postępowania z pewnością odbiją się w Anglii szerokim echem. Kontrakty Davida de Gei, Marcusa Rashforda czy wcześniej Alexisa Sancheza sprawiały, że łapaliśmy się za głowę. Całe trio zarabiało ponad 300 tys. funtów tygodniowo, a Francuz miałby niemal podwoić te stawki, bijąc rekord Premier League!