Greenwood uratował Manchester United w nudnym meczu
Miało już nie być Ole Gunnara Solskjeara w Manchesterze, a Everton miał walczyć o europejskie puchary. Los bywa jednak przewrotny. Maszyna Norwega odpaliła w najmniej spodziewanym momencie, a Everton, choć wygrał ostatnio z Chelsea, to pomogło mu to jedynie oddalić się od dna tabeli. Dzisiaj też los był przewrotny, bo "Czerwone Diabły" wydawały się faworytem, a ledwo udało im się ugrać remis.
Manchester United - Everton 1:1 (0:1)
Greenwood 77' - Lindelof 36' (sam.)
Składy:
- Manchester United: De Gea - Wan-Bissaka, Lindelof, Maguire, Shaw - McTominay, Fred - James (86. Mata), Lingard (65. Greenwood), Rashford - Martial
- Everton: Pickford - Coleman, Keane, Mina, Digne (25. Baines) - Iwobi, Davies, Holgate, Bernard (70. Kean, 88. Niasse) - Richarlison, Calvert-Lewin
Spotkanie zaczęło się dość intensywnie, od wymiany ciosów. Początkowe minuty były lekko pod dyktando Manchesteru United, a Everton bardziej atakował z kontry. Często brakowało dokładności i brakowało przede wszystkim goli. Szybko swój udział, w tym meczu, zakończył Lucas Digne, który w 25. minucie zgłosił uraz i został zmieniony przez Leightona Bainesa. Chwilę później Marcus Rashford uderzył groźnie z rzutu wolnego, ale jednak w środek bramki i gospodarze nie doczekali się prowadzenia.
Ajajaj mało brakowało. Bardzo ładnie Fred wszedł w pole karne, a Rashfordowi malo brakowała do wykończenia tej akcji. Z meczu na mecz Brazylijczyk wygląda coraz lepiej, i barfzo dobrze, bo dużo na niego wydaliśmy.#KanałAngielski
— Mateusz Perek (@Peru8281) December 15, 2019
To przypadło drużynie z Liverpoolu. Nie można jednak mówić o szczęśliwym zdobywcy bramki, a raczej o pechowcu, bo Everton zdobył bramkę za sprawą... Victora Lindelofa. W 36. minucie dośrodkowanie z rzutu rożnego minęło zarówno Davida de Gea, jak i walczących z nim napastników gości. Lindelof nieco zaspał, nie zareagował właściwie na lecącą w jego kierunku piłkę i ta odbiła się od niego i wtoczyła do bramki. Sytuacja była jeszcze sprawdzana na VARze i decyzja o uznaniu bramki zapewne będzie budziła kontrowersje, bo De Gea mógł być faulowany. "Czerwone Diabły" próbowały odpowiedzieć przed przerwą, ale nie znaleźli sposobu, żeby pokonać Jordana Pickforda i po 45 minutach przegrywali.
Dziwny ten VAR w Anglii. De Gea dostaje ręką w twarz, utrudnianie w polu bramkowym, piłka w siatce, a sędzia nic.#MUFC #MUNEVE #kanałangielski
— Michał Król (@KrolMichal) December 15, 2019
Gdyby nie było VAR-u, to rozumiem uznanie takiej bramki, ale na powtórkach widać ewidentny faul w polu bramkowym. Niech wprowadzą te zmiany i główny ogląda powtórki. #kanalangielski #kanałangielski
— Dawid Byczkowski (@Red_Devil_666) December 15, 2019
Po przerwie tempo wyraźnie spadło. Oglądaliśmy więcej nieudolności po stronie obu drużyn, niż w pierwszej połowie. Pechowo swój udział zakończył w tym meczu dzisiejszy jubilat - Jesse Lingard. Pomocnik Manchesteru United musiał opuścić boisko w 65. minucie, po tym jak piłka kopnięta przez Daniela Jamesa uderzyła go w głowę. Opinie o dzisiejszym występie Lingarda są podzielone...
Kolejna wybitna, ofiarna interwencja Lingarda. Dzisiaj zdecydowanie najlepszy na boisku. Big Dunc będzie z niego zadowolony. #kanałangielski
— Patryk Szcześniak (@awk_r3) December 15, 2019
Weźcie i zanieście już tego irytującego Lingarda z tego boiska. Przecież on tu nie pasuje :/ #kanałangielski
— Dominik Kicinski (@DominikKicinski) December 15, 2019
W końcu wydarzyło się coś ciekawego. W 77. minucie Daniel James popędził na bramkę Evertonu, podał do Masona Greenwooda, a młody napastnik strzałem po ziemi, tuż sprzed pola karnego doprowadził do remisu. W ten sposób Manchester United wywalczył punkt. Na więcej nie było już "Czerwonych Diabłów" stać. Widowisko na Old Trafford było marne i mimo tego, że gospodarze byli w nim minimalnie lepsi, to nie można ewidentnie powiedzieć, że zasłużyli na wygraną.
Moise Kean wchodzi w 70. minucie i schodzi jeszcze przed końcem meczu, w 88. minucie. Śmieszna sytuacja.
— Football Info (@football_inf0) December 15, 2019
Nic w zasadzie nie zepsuł, więc nie wiem, czym kierował się Duncan Ferguson, może kwestie taktyczne (?). #kanałangielski
Co za niedosyt!
— robsonUnited (@RobsonUnited89) December 15, 2019
Remis jak porażka w obliczu tego faulu na De Gei.
Malo Rashforda dziś trzeba przyznać
Wan Bissaka kozak w obronie, ale na treningu bym mu kazał kątowa dośrodkowania, dośrodkowania i jeszcze raz dośrodkowania!
Greenwood. 👏#kanałangielski