Oko na Polaka - Bednarek nie pomógł. Liverpool pędzi po tytuł
42 spotkania bez porażki - dokładnie tak wygląda bilans Liverpoolu trwający od poprzedniego sezonu. Dziś "The Reds" byli lepsi od Southamptonu, pokonując rywali (3:0). Całe spotkanie w zespole przyjezdnych rozegrał Jan Bednarek.
Już w jutro mecz Juventus vs Fiorentina! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem.| Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Jest na Wyspach pewien zespół, który w bieżących rozgrywkach nie przywykł przegrywać. Jest nim oczywiście Liverpool pewnie zmierzający po końcowy triumf w Premier League. Od osiągnięcia długo oczekiwanego sukcesu dzieli ich już zaledwie kilka miesięcy, a kolejny krok w jego spełnieniu postawili dzisiaj. "The Reds" po dość wyrównanym starciu pokonali Southampton, zwiększając przewagę w ligowej tabeli.
Mecz rozgrywany na Anfield nie był jednak zwykły. Przede wszystkim dlatego, że liczba "Świętych" na stadionie Liverpoolu przekroczyła maksymalną wartość. Poza jedenastką podopiecznych Ralpha Hasenhüttla przyszło nam również oglądać Virgila van Dijka - jeszcze niedawno grającego w barwach Southampton oraz Adama Lallanę. Ponadto z powodu kontuzji nieobecny był jego kolega Sadio Mane, a wszystkie oczy polskich kibiców były zwrócone... No właśnie nie na zawodników Liverpoolu. Wszyscy polscy kibice obserwowali poczynania Janka Bednarka, który co jak co - nie zagrał fatalnie.
Liverpool turned into Liverpool in the second half.
— DaveOCKOP (@DaveOCKOP) February 1, 2020
To co prawda obserwujemy od początku sezonu, lecz rywal przeciwko jakiemu przyszło mu się zmierzyć, nie był wcale łatwy. Podobnie jak zatrzymywanie trio - Salah, Firmino, Oxlade-Chamberlain. Polakowi to się jednak udało, a kilka kluczowych interwencji z pewnością uchroniło zespół przed stratą większej ilości bramek. Bo dziś oglądaliśmy cztery. Te w wykonaniu Alexa Oxlade'a Chamberlaina, Jordana Hendersona oraz Mohameda Salaha - zatrzymujące komplet punktów na Anfield.
Bednarek chyba mógł lepiej się zachować przy 3. bramce dla Liverpoolu. #livsou #kanałangielski
— Dziegielek_ (@Micha42875348) February 1, 2020
Przez większość spotkania odczucia mogły być jednak nieco inne. Przyjezdni naprawdę byli groźni. Tworzyli sobie kolejne sytuacje i podnosili ciśnienie kibicom gospodarzy. Ostatecznie próby Shane'a Longa czy Danny'ego Ingsa pozostawały próbami, a Liverpool zwyciężył (4:0). Po tym spotkaniu przewaga "The Reds" nad drugim Manchesterem City zwiększyła się do 22 punktów.
Liverpool 4:0 Southampton (47' Oxlade-Chamberlain, 60' Henderson, 72', 90' Salah)
Liverpool: Alisson - Alexander-Arnold, van Dijk, Gomez, Robertson - Fabinho, Wijnaldum (81' Minamino), Henderson (88' Lallana) - Oxlade-Chamberlain (73' Keita), Salah, Firmino
Southampton: McCarthy - Stephens, Bednarek, Bertrand - Ward-Prowse - Djenepo (82' Boufal), Romeu, Hojbjerg, Redmond - Ings (70' Adams), Long (70' Obafemi)