''Macie 15 minut na zaakceptowanie oferty albo sprowadzamy gościa z Chin''
Transfer Odiona Ighalo do Manchesteru United był oczywiście wyśmiany przez wszystkich, bo Nigeryjczyk na papierze absolutnie nie jest zawodnikiem na miarę tego klubu. Można więc było przypuszczać, że nie był pierwszym, ani nawet drugim lub trzecim wyborem "Czerwonych Diabłów". Lepszych kandydatów na pewno było kilku, a z fiaskiem sprowadzenia jednego z nich wiąże się ciekawa anegdota, która wypłynęła ostatnio dzięki The Athletic.
Już dzisiaj mecz Atletico Madryt vs Liverpool! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Manchester miał bowiem intensywnie negocjować sprowadzenie Joshuy Kinga z Bournemouth. Sprawa przeciągała się, a okienko powoli dobiegało końca, więc nadchodził najwyższy czas, by dojść do jakiegoś konsensusu. Według źródła Ed Woodward, wiceprezes klubu, obecnie osoba pełniąca obowiązki dyrektora sportowego, miał wraz ze złożeniem oferty na ręce jednego z przedstawicieli Bournemouth dodać: "Macie 15 minut na zaakceptowanie ofert albo sprowadzamy gościa z Chin".
— FOX Sports Football (@FOXFOOTBALL) February 17, 2020
Tym gościem był oczywiście Odion Ighalo. Skoro przyszedł na Old Trafford, możemy domyślać się, że ledwie kwadrans to za mało dla "Wisienek" na przyjęcie oferty dotyczącej jednej z gwiazd zespołu. Warto dodać, że nie mówimy tu o byle jakiej sumce, bo propozycja miała opiewać na 25 milionów funtów. King jest wyceniany na nieco mniej, więc była to zupełnie opłacalna oferta. Nie możemy jednak dziwić się, że nie została zaakceptowana, bo sprawa rozwijała się zbyt dynamicznie i "Wisienki" zwyczajnie nie chciały dogadywać tak istotnego dla siebie transferu na wariackich papierach, w niezwykle krótkim czasie.
Czy King byłby lepszą opcją? Wydaje się, że tak, choć w tym sezonie Premier League jakoś zawodzi. Na swoim koncie ma ledwie 3 gole i 2 asysty. Warto jednak przypomnieć, że grał w młodzieżowych zespołach Manchesteru United, więc pewnie miałby dużo łatwiejsze wejście do zespołu niż przychodzący z Chin Ighalo, który na dodatek musiał się poddać kwarantannie. Nigeryjczyk we wczorajszym spotkaniu z Chelsea jedną stuprocentową sytuację już zmarnował. Ciekawe czy King, by ją wykorzystał.