Sancho dalej obiektem pożądania. Anglicy nie rezygnują
Saga opowiadająca o ewentualnym przejściu Jadona Sancho do Manchesteru United może jeszcze nie jest tak długa, jak ta, której głównym bohaterem był Wesley Snijder, ale na razie jest na dobrej pozycji, by ją dogonić. Rozmowy na temat sprowadzenia utalentowanego Anglika trwają już od grubo ponad roku, a mimo to skrzydłowy wciąż siedzi w Dortmundzie. "Czerwone Diabły" liczą, że uda im się dopiąć swego już tego lata. Mają nawet kolejny pomysł na przybliżenie się do sukcesu.
Już w sobotę starcie Bayern Monachium vs Fortuna Dusseldorf! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem.| Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
"Mundo Deportivo" podaje, że Manchester będzie chciał przy transakcji wykorzystać jeszcze Alexisa Sancheza, który swoją droga powoli przekształca się z piłkarza w walutę. Chilijczyk ma zagwarantować Niemcom uzupełnienie osłabionej przez odejście Sancho pozycji, by nie pozostała tam dziura. Niewykluczone też, że "Czerwone Diabły" po prostu liczą, że nazwiska zawodników są tak podobne, że w Dortmundzie nie zauważą zmiany. Ta będzie jednak dosyć widoczna na boisku, więc oczywistym jest, że Manchester będzie musiał jeszcze do tej transakcji dopłacić i to sporo. Mówimy tu o dziesiątkach milionów i to tych bliżej setki. Trudno bowiem będzie coś utargować, gdyż statystyki Anglika wręcz zniewalają. Strzelił w tym sezonie 17 bramek i zaliczył 20 asyst. Takie usługi po prostu nie mogą być tanie.
— utdreport (@utdreport) May 27, 2020
Jakie są szanse na sukces akurat tej próby? To już tylko siła wyższa raczy wiedzieć. Do tej pory Manchester próbował najróżniejszych podchodów i nie udało się przekonać Sancho i Borussii jednocześnie, a patrząc na dyspozycję Alexisa Sancheza trudno wierzyć, że ta propozycja zachwyci wszystkich. Jeśli miałby obstawiać, jak ta saga się skończy, to pewnie podobnie jak ta, której bohaterem był Harry Maguire. Manchester po prostu słono przepłaci w samej gotówce i będzie liczył, że to mu się jednak zwróci.