Manchester City prowadzi w wyścigu o stopera
Choć Manchester City w tym sezonie jak zwykle imponował w ofensywie, wyjątkowo zawodził w obronie. Czasem przeszkadzały kontuzje, ale często problemem był po prostu brak formy połączony ze słabą komunikacją. Było źle do tego stopnia, że Guardiola nie raz decydował się na wystawienie w środku obrony defensywnego pomocnika w postaci Rodriego czy Fernandinho. Nie można więc dziwić się, że "Obywatele" starają się sprowadzić klasowego stopera i tak się składa, że są blisko sukcesu.
Mnóstwo meczów Bundesligi, Serie A oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Taką informację podał "The Express", który stwierdził, że City jest obecnie zdecydowanym faworytem do pozyskania Kalidou Koulibaly'ego z Napoli. Jeśli Senegalczyk miałby gdzieś odejść po sezonie, to właśnie do Manchesteru. Wcześniej mówiło się, że w grę wchodzą też transfery do Manchesteru United, a później do Liverpoolu, ale wychodzi na to, że obydwa te zespoły zrezygnowały z tego defensora. Jedną z przyczyn mogła być jego cena, bo ta do najmniejszych nie należy. Według źródła Napoli wciąż żąda za Senegalczyka aż 80 milionów euro, a to przecież nie są małe pieniądze, nawet jak na Manchester City, tym bardziej biorąc pod uwagę straty finansowe poniesione z powodu pandemii. "Obywatele" wydawali już co prawda gruby hajs na stoperów i to nawet tych, którzy są wciąż w składzie, bo mowa tu o Johnie Stonesie i Aymericu Laporcie, za których łącznie zapłacono ponad 120 milionów euro, ale wydaje się, że oczekiwana za Koulibaly'ego suma może ich przerosnąć.
— Fourmidable City (@FourmidableCity) June 23, 2020
Tym bardziej, że Senegalczyk nie jest już aż tyle wart. Kiedy był w szczycie swojej formy ponad rok temu, Napoli słusznie żądało za niego aż tyle, ale w tym momencie to po prostu przesada. Jeśli nawet Manchester City nie będzie chciał poczynić takiej inwestycji, to chętny na Senegalczyka się nie znajdzie, a neapolitańczykom przejdzie koło nosa fantastyczny zarobek. Przecież gdyby obcięli tę cenę nawet o 25%, to i tak zarobiliby mnóstwo. W tym Napoli są naprawdę strasznie skąpi, co zresztą udowadniają też doniesienia dotyczące Arka Milika.