Dwóch rannych na The Emirates - echa meczu Arsenal - Leicester
Mecz Arsenalu z Leicester zapowiadał się naprawdę ciekawie. "Kanonierzy" zdają się być ostatnio w bardzo dobrej formie - pokonali na wyjeździe Wolverhampton 2:0, natomiast "Lisy" pokonały Crystal Palace 3:0. Zdecydowanie spotkanie nie zawiodło oczekiwań, ponieważ emocji mieliśmy co nie miara.
Już jutro derby Barcelony! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Składy:
Arsenal: Martinez - Bellerin, Mustafi, Luiz, Kolasinac - Saka, Ceballos, Xhaka, Tierney - Lacazette, Aubameyang
Leicester: Schmeichel - Bennett, Soyuncu, Evans - Albrighton, Tielemans, Ndidi, Justin - Perez - Iheanacho, Vardy
Wszelkie obawy co do zmęczenia piłkarzy grą co trzy dni szybko się rozwiały. Mecz był toczony naprawdę w szybkim tempie i na pewno nikt, kto zdecydował się oglądnąć to spotkanie, nie żałował. Pierwszy konkret przyszedł w 21 minucie, kiedy Bukayo Saka popędził skrzydłem i idealnie dograł do Pierre Emericka Aubameyanga. Gabończyk pozostało tylko dostawić stopę i Arsenal objął prowadzenie. Ten gol zdecydowanie napędził gospodarzy. W następnych minutach "Kanonierzy" mieli kolejne okazje, jednak kapitalnie bronił Kasper Schmeichel. Duński bramkarz znajduje się w fenomenalnej formie, co najlepiej potwierdzają interwencje przy strzałach Lacazette'a, Saki czy Bellerina.
Only two Arsenal players have scored 20 Premier League goals in back-to-back seasons:
— Squawka Football (@Squawka) July 7, 2020
Thierry Henry
✓ 2001/02
✓ 2002/03
✓ 2003/04
✓ 2004/05
✓ 2005/06
Pierre-Emerick Aubameyang
✓ 2018/19
✓ 2019/20
If they give him that three-year contract, he can equal the streak. pic.twitter.com/PXbEGS0fd1
A Leicester? Po bramce "Lisy" zdecydowanie spuściły z tonu i tylko świetnej formie Schmeichela mogą zawdzięczać, że na przerwę schodzili tylko z jednobramkową stratą. Mogli jednak wyrównać - bramkę strzelił Kelechi Iheanacho, jednak faulował Seada Kolasinaca i sędzia nie uznał tej bramki. Poza tym nie wyglądało to najlepiej - bardzo kiepsko wyglądała zwłaszcza w defensywie. Brendan Rodgers trochę zamieszał i postawił na trójkę z tyłu, jednak w pierwszej części meczu ten system zdecydowanie nie zdał egzaminu.
Druga połowa nie była już tak dynamiczna jak pierwsza, jednak wciąż na boisku dużo się działo. Do głosu jednak coraz odważniej zaczęli dochodzić goście. Wszystko mogło jednak skończyć się na chęciach, ponieważ w 68. minucie "Kanonierzy" strzelili drugą bramkę, jednak na szczęście dla Leicester Francuz był na spalonym. Prawdziwym punktem zwrotnym tego spotkania była 77. minuta i czerwona kartka dla Eddiego Nketiaha po bandyckim wejściu w nogi rywala. Młody zawodnik był na boisku dosłownie kilka chwil, naprawdę ciężko wytłumaczyć tak nieodpowiedzialne zagranie. Po tym zdarzeniu goście przeszli do prawdziwej ofensywy, czego efektem była bramka Vardy'ego. Ze skrzydła kapitalnie dograł Demarai Gray, dzięki czemu 33-latek spokojnie mógł pokonać Martineza. Na kolejne bramki zabrakło jednak czasu.
Eddie Nketiah’s heatmap vs Leicester
— Troll Football (@TrollFootball) July 7, 2020
He didn't even touch the ball 😭 pic.twitter.com/wFNPRJeGJh
Ten wynik jest średni dla Leicester, do którego Manchester United już w czwartek może dojść na jeden punkt i beznadziejny dla Arsenalu, który właściwie traci szansę na zakończenie sezonu w TOP 4. A w dodatku dziś wygrała też Chelsea, notując wynik 3:2 z Crystal Palace.