Maguire: ''Nie mam kogo przepraszać''
Harry Maguire pewnie wolałby udzielać wywiadów po sezonie jako zwycięzca Ligi Europy, ale na nieszczęście dla niego rozmawia z dziennikarzami na kompletnie inny temat. Jak wiadomo, na wakacjach w Grecji nieźle narozrabiał i ostatecznie został uznany winnym napaści, utrudnianiu aresztowania i próby przekupstwa. Za te wszystkie występki dostał 21 miesięcy więzienia w zawieszeniu. Sam zainteresowany długo nie był w stanie zabrać głosu, ale gdy tylko mógł, BBC od razu wypytało go o tę sytuację:
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Nie mam kogo przepraszać. Przeprasza się wtedy, gdy zrobiło się coś złego. Przez całą sytuację naraziłem na niekorzystne opinie cały klub i jego kibiców, przez co oczywiście bardzo mi przykro, ale naprawdę nie zrobiłem niczego złego.
O tym, że Maguire nie przyznaje się do winy było wiadomo już wcześniej, gdy doszły do mediów informacje, że polecił swoim prawnikom, by ci odwoływali się od jego wyroku. Anglik faktycznie musi być przekonany o swojej niewinności, skoro był w stanie powiedzieć to do kamery będąc w ogólnokrajowej, a w zasadzie to nawet ogólnoświatowej telewizji. By poprzeć swoje słowa, przedstawił też własną wersję wydarzeń z Mykonos:
Dwóch mężczyzn podeszło do mojej młodszej siostry i zapytało się jej, skąd jest. Odpowiedziała im, a chwilę później moja narzeczona dostrzegła, że oczy siostry się wywracają, a ta traci przytomność. Chcieliśmy zabrać ją do szpitala, ale po drodze zabrano nas pod komisariat. Podbili do nas kolejni mężczyźni, jak się później okazało, policjanci ubrani po cywilnemu. Najpierw myślałem, że to porywacze. Padliśmy na kolana i podnieśliśmy ręce do góry. Zaczęli nas uderzać i wykrzykiwać, że moja kariera jest już skończona. Nie miałem pojęcia, że to policjanci. Bałem się o swoje życie, więc zacząłem się szarpać i uciekać. Oskarżenia o przekupstwo są niedorzeczne.
Ta część historii o policjantach wyglądających na porywaczy jest trochę podejrzana, bo aż trudno wierzyć, że żaden po drodze nawet nie błysnął odznaką. W trakcie nadchodzącego procesu okaże się, ile w tym prawdy, gdyż zespół prawniczy Maguire'a ma zadbać o to, by w sprawie zeznawali naoczni świadkowie tego wydarzenia. Prawdopodobnie dopiero ich słowa nakreślą, ile jest w Harrym faktycznej ofiary, a ile typowego, pijanego Anglika awanturującego się na wakacjach.