City wciąż walczy o kolejnego stopera
Piłkarskie lato ma to do siebie, że bywa powtarzalne. Łatwo można bowiem wymienić kilka czynników, z którymi mamy do czynienia każdego roku w trakcie tego okresu. Neymar zawsze zostaje zaskoczony przez paparazzi podczas wakacyjnego melanżu, w trakcie którego jego sylwetka pozostawia sporo do życzenia, Mistrz Polski w tym okresie żegna się z eliminacjami do Ligi Mistrzów, a Pep Guardiola knuje, jak znowu wydać bajońską sumę na stopera, bo przecież jak zwykle ma ich za mało.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Co ciekawe, wszystkie te wydarzenia miały już miejsce, choć Neymar miał krótkie wakacje, a Legia mocny skład. "Obywatele" też kupili już przepłaconego stopera, bo w końcu za około 40 milionów funtów kupili Nathana Ake. Holender jednak Guardioli nie wystarcza, dlatego Hiszpan wraz z zarządem klubu ciśnie, by sprowadzić kogoś jeszcze lepszego, no i oczywiście droższego. Chodzi o Kalidou Koulibaly'ego, w sprawie którego rozmowy wciąż trwają i nabierają rozpędu. Jak podaje Fabrizio Romano, Napoli wciąż oczekuje jeszcze oferty, która je usatysfakcjonuje, ale jest otwarte na sprzedaż Senegalczyka. Kwestia dogadania się z samym zawodnikiem nie wydaje się być problemem, więc wszystko zależy od spełnienia zachcianek finansowych Włochów. Nicolo Schira twierdzi z kolei, że żądana przez klub cena oscyluje wokół 80 milionów euro.
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) September 3, 2020
To już naprawdę spory wydatek. Trzeba zaznaczyć również, że przez zakupienie Ferrana Torresa i Nathana Ake "Obywatele" już wydali latem grubo ponad 60 baniek. Jak wszystkie inne zespoły, oni też dostali po tyłku przez pandemię koronawirusa, więc szastanie gotówką jak w zeszłych latach nie jest aż tak możliwe. 80 milionów euro może się więc okazać kwotą zaporową, której Manchester po prostu nie będzie w stanie zapłacić. Z drugiej strony jednak, biorąc pod uwagę fakt, że Guardiola i tak zawsze dawał radę dopiąć transfer Laporte'a czy innego Stonesa, można wierzyć, że i tym razem uda mu się postawić na swoim. Bez wątpienia byłoby to wielkie wzmocnienie ekipy, nieporównywalne z "zasileniem" się Holendrem ze spadającego z ligi Bournemouth.