Błąd Kepy, dwie bramki Sadio Mane - Liverpool górą nad Chelsea!
Za nami hit 2. kolejki Premier League, w którym Chelsea podjęła na Stamford Bridge broniący tytułu mistrzowskiego Liverpool. Zwycięsko z tego pojedynku wyszli podopieczni Juergena Kloppa, wygrywając z "The Blues" 0:3. Zapraszamy do podsumowania niedzielnego hitu.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Chelsea 0:2 Liverpool (Mane 50', 54'K)
Składy wyjściowe:
Chelsea: Kepa - James, Christensen, Zouma, Alonso - Kovacic, Jorginho, Kante - Havertz, Werner, Mount
Liverpool: Alisson - Alexander Arnold, Fabinho, Van Dijk, Robertson - Keita, Henderson, Wijnaldum - Salah, Firmino, Mane
Bramek w pierwszej połowie nie zobaczyliśmy. Z przebiegu gry lepszym zespołem wydawali się podopieczni Juergena Kloppa. Zwłaszcza bliscy wyjścia na prowadzenie byli w 13. minucie, kiedy szybciej od Kepy do piłki dobiegł Salah, po czym próbował dograć do Firmino, ale tam czujnie na posterunku stał Christensen, który wybił futbolówkę na róg. Raz dobrą okazje miał Timo Werner, jednak jeszcze lepiej zachował się Fabinho, nie dając niemieckiemu napastnikowi dojść do strzału. Przy tej akcji kapitalnym podaniem popisał się Kovacić, będący chyba najjaśniejszym punktem "The Blues" w pierwszych czterdziestu pięciu minutach. Ekipa Franka Lamparda zdołała wyprowadzić kilka kontrataków, z których niewiele wynikało.
Zanim sędzia wysłał zawodników obu drużyn do szatni, mieliśmy jeszcze jedną ciekawą sytuacje na boisku. Jordan Henderson wypatrzył urywającego się Christensenowi Sadio Mane, po czym posłał futbolówkę w tamtym kierunku. Do piłki z bramki wybiegł Kepa, zdołał ją nawet wybić, tyle że w między czasie duński stoper powalił na ziemie Senegalczyka. Sędzia od razu odgwizdał rzut wolny, z miejsca pokazując Christensenowi żółtą kartkę. Po analizie systemu VAR musiał jednak zmienić swoją decyzje, dlatego na drugą połowę Chelsea wychodziła w dziesiątkę.
Taki sobie ten #CHELIV. Werner i Havertz jeszcze nie całkiem się odnajdują, ale widać, że będą z nich ludzie. Pytanie czy w tym meczu zdołają jeszcze coś zrobić po tym czerwie dla Christensena. Liverpool dość nudnawy jak na siebie, ale szacun dla Fabinho za to jak stopuje Wernera
— Bartłomiej Bolczyk (@aruna_DP) September 20, 2020
Fabinho wyjaśnia Wernera trzykrotnie. Havertz znowu niewidoczny. Kovacic rozgrywa ładnie, ale Chelsea na musiku bo Christensen czerwona. Liverpool szału nie gra, dominacja, ale okazji na gola za bardzo nie ma.
— robsonUnited (@RobsonUnited89) September 20, 2020
Z hitu póki co kit.#kanałangielski #eflpl
Thiago Alcantara nie musiał czekać zbyt długo na debiut w barwach Liverpoolu. Przeciwko Chelsea zasiadł na ławce rezerwowych, ale pojawił się na murawie już po przerwie. W 50. minucie mieliśmy trójkową akcje Salaha, Firmino i Mane, która zaowocowała trafieniem z główki na 0:1 dla gości. Na kolejnego gola poczekaliśmy zaledwie cztery minuty, kiedy ze świetnej strony pokazał się Kepa Arrizabalaga, kopiący futbolówkę prosto w nogi Sadio Mane. Senegalczykowi pozostało jedynie dopełnić dzieła zniszczenia, zamieniając błąd byłego golkipera Athleticu Bilbao na swoją drugą bramkę w tym meczu.
Nie popisał się Christensen w pierwszej odsłonie, tym bardziej nie mamy żadnych słów usprawiedliwienia na to, co w 54. minucie odwalił Kepa. Tym sposobem zabrał swojemu zespołowi szansę na osiągnięcie korzystnego rezultatu w starciu przeciwko obrońcy tytułu Anglii, choć w 72. minucie byli blisko gola kontaktowego. Thiago Alcantara fauluje w polu karnym Timo Wernera, w zasadzie ledwie go dotykając, a do piłki podchodzi, a jakże, sam Jorginho. Zwykle nie myli się, kiedy staje naprzeciw bramkarza, ale tym razem charakterystyczny naskok nie skończył się na wyciąganiu futbolówki przez golkipera drużyny przeciwnej. Alisson wyczuł jego zamiary, broniąc strzał po ziemi.
W końcu Jorginho nie trafia karnego. Nie wiem jakim cudem utrzymywał tak wysoką skuteczność mając tak dziwaczną technikę wykonania.
— Karol (@carlos_vau) September 20, 2020
Timo Werner mógłby powiedzieć Kepie coś w rodzaju: - To ja tyle biegałem, dryblowałem, szarpałem, robiłem wszystko, żeby jakoś ten Liverpool nadgryźć, a ty odwalasz coś takiego? Chyba podobnych słów mógłby użyć również Kovacić. Jest wspomniany Werner, Havertz, urazy leczą Ziyech, więc z czasem ofensywa powinna wyglądać co raz lepiej, ale czy Thiago Silva zdoła uchronić Chelsea przed takimi błędami w defensywie? Liverpool zgarnia trzy oczka za sprawą Sadio Mane, choć chciałoby się w sumie powiedzieć, że pomocną dłoń podali im Christensen i Kepa. Ten drugi pod koniec meczu próbował się jeszcze rehabilitować, jakoś odkupić winy, broniąc strzały Mane i Salaha, jednak koniec końców bramkarz na tak wysokim poziomie musi być skoncentrowany przez cały mecz.
Do czerwonej kartki dobry mecz w wykonaniu obrony. W drugiej połowie pierwszy gol to geniusz salaha, mane i firmino, a druga bramka na konto kepy. No nic jedziemy dalej.
— Stark00 (@Jakub42446099) September 20, 2020