OFICJALNIE: Jan Bednarek z nowym kontraktem!
Z jednej strony może to oznaczać zmiany, z drugiej może być przywiązaniem na znacznie dłużej niż przypuszczaliśmy. Jest bowiem wielu ludzi, którzy chcieliby wepchnąć Jana Bednarka do lepszego klubu niż Southampton. Na razie jednak poczekamy z transferem, bowiem na St. Mary's Stadium najwidoczniej nie myślą w ogóle o tym, aby były lechita ich opuszczał. Usiedli, podpisali, pochwalili się światu. Bednarek zostaje na dłużej.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Oto najnowsze ogłoszenie z wnętrza zespołu Ralpha Hasenhuettla. Będą dalej kontynuować walkę o europejskie puchary, a przy okazji utrzymują jednego z swoich solidniejszych zawodników. Jan Bednarek podpisał nową umowę, która zwiąże go z klubem do końca czerwca 2025 roku.
2️⃣0️⃣2️⃣5️⃣#SaintsFC is delighted to confirm that defender @janbednarek_ has signed a new, long-term contract at St Mary’s! 😇
— Southampton FC (@SouthamptonFC) December 3, 2020
Generalne odczucia są jasne. Zapomnieliśmy o koszmarze związanym z Markiem Hughesem, który nie stawiał na Bednarka. Nie boimy się już o miejsce w składzie dla Polaka. Jannik Vestergaard miał być przecież zawodnikiem, który na dobre usadzi naszego reprezentanta. Ale zmieniono trenera, Vestergaard dziś raczej gra obok Bednarka, a Ralph Hasenhuettl utrzymał Southampton, buduje najlepszą drużynę od czasów Pochettinowo-Koemanowych. Bednarek jest podstawą, nawet też czasem zdobędzie bramkę, ale to - jak wiecie - zakończy się porażką 2:3 (po wytrąceniu z rąk prowadzenia 2:0).
Kiedy Bednarka nie ma w składzie, kibice "Świętych" zaczynają drżeć. Ufają Polakowi, nawet mimo tego, że popełnił w zeszłym sezonie sporo błędów prowadzących do utraty goli. Ale to musi być bardzo spokojny rozwój, taki, który też sprawi, że w reprezentacji nie będziemy się obawiali o jego dyspozycję. Jak wiemy, w Lidze Narodów nie ustrzegł się Bednarek sprokurowania rzutów karnych. Dziś jednak Polak z pewnym placem w Premier League to ciągle rzadkość. Są Bednarek, Klich, za chwilę być może Moder i Karbownik będą walczyli o swoje miejsce w Brighton. Póki co jednak minęły trzy lata od transferu brata bramkarza Lecha Poznań. Możemy wreszcie ocenić tę przygodę pozytywnie i cieszyć się, że znalazł zaufanie i spełnił pokładane w nim nadzieje.
Na razie o transferze wyżej raczej nie ma co myśleć. Trzeba postawić na rozwój, ciągłą grę, wierzyć, że Austriak u sterów robi to, co wie, że będzie dobre. Jakkolwiek to zabrzmi, może transfer do przykładowego Arsenalu byłby dzisiaj nawet regresem. Zamiast patrzeć na nieskutecznego Aubameyanga, można równie dobrze cieszyć się z wolnych Warda-Prowse'a. A samemu pomagać w obu polach karnych - bo Bednarek lubi przecież bronić i strzelać, bronić i strzelać.
.