Z dużej chmury mały deszcz. Derby Manchesteru na remis
Takie sobotnie wieczory z pewnością lubi każdy z nas. W hicie 12. kolejki Premier League mieliśmy okazję przeżywać derby Manchesteru. Gospodarzami tego spotkania były "Czerwone Diabły". Podopieczni Ole Gunnara Solskjaera przystępowali do tego boju w fatalnych humorach. United na tygodniu musiało uznać wyższość RB Lipsk. Poskutkowało to tym, że zawodnicy z czerwonej części Manchesteru po raz kolejny będą występować na wiosnę jedynie w Lidze Europy. Ich forma ligowa przed tym spotkaniem była co najmniej obiecująca - 4 kolejne zwycięstwa z rzędu. Na Old Trafford przyjechał Manchester City, który był faworytem tego meczu. Podopieczni Pepa Guardioli mogli pochwalić się przed tym spotkaniem serią 5 spotkań z rzędu bez porażki.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Wyjściowe składy:
Manchester United: de Gea - Shaw, Maguire, Lindelof, Wan-Bissaka - Fred - Pogba, McTominay - Fernandes - Greenwood, Rashford
Manchester City: Ederson - Cancelo, Dias, Stones, Walker - Fernandinho, Rodri - Sterling, De Bruyne, Mahrez - Jesus
Pogba returns 👀#MUNMCI pic.twitter.com/np5yPYJjyI
— Goal (@goal) December 12, 2020
O równej 18:30 rozbrzmiał gwizdek arbitra. Mogliśmy zaczynać derby Manchesteru. Manchester City chciał szybko ruszyć na dzisiejszych oponentów. Już w pierwszej minucie David de Gea wyłapywał dośrodkowanie Kevina De Bruyne'a. "Obywatele" od samego początku chcieli stłumić "Czerwone Diabły" wysokim pressingiem. Skutkowało to tym, że już po kilku minutach spotkania lekko poturbowani byli pomocnicy United - Fred i Bruno Fernandes. Przeglądając opinie kibiców po pierwszych minutach spotkania, bardzo łatwo było się napotkać na nawiązania do fryzury Raheema Sterlinga. Sympatycy "Diabłów" porównywali ją do... tarantuli.
Sterling defo said to his barber ruin me life pal pic.twitter.com/cDaDscN1o2
— Matthew (@minstrel69) December 12, 2020
W 11. minucie blisko szczęścia był Scott McTominay. Przy rzucie rożnym dla United, futbolówkę na dalszy słupek głową zgrywał Harry Maguire. Szkotowi niewiele zabrakło, aby jej się sięgnąć. Ostatecznie piłka znalazła się jednak poza linią bramkową. W 14. minucie intensywną rozgrzewkę rozpoczął Nemanja Matić. Fred niestety dalej odczuwał wcześniejsze zderzenie z Kevinem De Bruyne'm. Brazylijczyk finalnie wrócił do gry.
Próbują wydymać freda. Ryzykanci #MUNMCI #fpl
— Lesio (@Praawdomowny) December 12, 2020
Tarantu... Raheem Sterling w 21. minucie efektowanie zakręcił dwójką defensorów United w polu karnym. Anglik decydował się już na strzał z bliskiej odległości, ale z pomocą nadciągnął Harry Maguire. Stoper zablokował strzał swojego rodaka. W 22. minucie Rodri nieodpowiedzialnie faulował Paula Pogbę niedaleko pola karnego. Z rzutu wolnego uderzał Bruno Fernandes. Mur powstrzymał strzał Portugalczyka. Zawodnicy ubrani w czerwone koszulki otrzymali rzut rożny, z którego nic finalnie nie wynikło. 25. minuta to długie podanie Riyada Mahreza do Gabriela Jesusa. Strzał snajpera City był jednak konkretnie niecelny.
AWB is still sliding from that sterling's fake 🤣🤣🤣 #MUNMCI #ManchesterUnited
— Taneem. A .Sani (@staneem) December 12, 2020
W 31. minucie Harry Maguire wygrał pojedynek główkowy w polu karnym City. Jego strzał przeleciał lekko nad poprzeczką. Trzeba jednak przyznać, że Maguire był naprawdę pewny w swoich poczynaniach w pierwszej połowie. W 35. minucie Manchester City wyszedł z fantastyczną kontrą. Piłeczka w tej akcji przeszła jak po sznurku. W dogodnej sytuacji znalazł się Mahrez. De Gea obronił jego strzał, a dobitka KDB'a okazała się niecelna. Z dużej chmury mały deszcz. Tak można by opisać pierwszą połówkę derbów. Do przerwy 0:0.
ضيعها محرز #MUNMCI pic.twitter.com/kULwpb3VCy
— Sir.Y (@MU24G) December 12, 2020
Druga połowa rozpoczęła się z wysokiego "C". Kyle Walker był spóźniony i faulował Marcusa Rashforda w polu karnym. Sędzia wskazał nawet na 11. metr od bramki. Powtórka jednak wykazała, że chwilę wcześniej Rashford znajdował się na pozycji spalonej, a więc to co wydarzyło się od momentu przyjęcia piłki przez atakującego, musieliśmy puścić w niepamięć. Walkerowi się upiekło. W 54. minucie Pogba podaniem napędził Rashforda. Strzał Marcusa finalnie był nieudany.
Ole — what a manager. 😂 #MUNMCI pic.twitter.com/O8nsbMrNCW
— 𝕆𝕙𝕚𝕠 𝔽𝕠𝕩𝕖𝕤 (@OhioFoxes) December 12, 2020
W 60. minucie strzałem zza pola karnego próbował zaskoczyć Fernandinho. Strzał okazał się minimalnie niecelny. W pole karne w 66. minucie wjeżdżał Sterling. Aaron Wan-Bissaka jednak zatrzymał go wślizgiem. Po tej sytuacji, Mahreza zmienił Ferran Torres. Manchester City miał dogodną sytuację 2 minuty później. Kevin De Bruyne otrzymał podanie w polu karnym, a obrońca rozpaczliwie wybijał futbolówkę. City wchodziło na wyższe obroty, ale czas mijał nieubłaganie.
Powiedzmy sobie szczerze: oglądamy nudny mecz, a postawa ManCity rozczarowuje. Proponuję po karniaczku w obie strony i można się rozejść.
— Mam go na kapitanie (@fplpoland) December 12, 2020
Za to spotkanie możemy pochwalić jedynie zawodników defensywnych. "Obywatele" oddali raptem dwa celne strzały. Chociaż to co zrobił Rodri w 90. minucie ciężko nazwać strzałem. "Czerwone Diabły" oddały jeden celny strzał. Mamy więc prawo czuć ogromny niedosyt, a wręcz jest to wskazane. Manchester United - Manchester City - 0:0.