Chelsea ma grube plany na lato
Ostatnie letnie okienko transferowe było w wykonaniu Chelsea bardzo udane, wielu ciekawych zawodników zasiliło szeregi "The Blues" i choć nie wszyscy jeszcze odpalili, to jednak potencjał jest tam spory - a może być jeszcze większy! Frank Lampard chce zafundować w niebieskiej części Londynu kolejny ciekawy okres zakupowy i nie będzie on dotyczył tylko kupowania.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Nie wiadomo konkretnie, co podzieje się na Stamford Bridge zimą, ale latem może być grubo - a przynajmniej chcieliby, żeby było grubo. Angelo Mangiante ze Sky Sport twierdzi, że celami transferowymi Chelsea mają być latem 2021 roku Declan Rice z West Hamu i Erling Haaland z Borussii Dortmund. Jak wrażenia?
Sport1: Nadal nie zapadła decyzja ws. Davida Alaby. Chelsea, Barca, PSG i Real są bardzo zainteresowane Austriakiem. Obecna tendencja wskazuje na to, że Alaba odejdzie z Bayernu latem 2021 roku. Zainteresowane kluby będą mogły negocjować od 1 stycznia 2021 roku.
— Gabriel Stach (@GabrielStachFCB) December 22, 2020
A może jakiś David Alaba?
Ten pierwszy na pewno jest bardziej w zasięgu klubu niż ten drugi. Rice to w końcu Anglik, w dodatku młody, bo 21-letni i choć ma irlandzkie korzenie (grał nawet sparingi w ich seniorskiej kadrze), to urodził się w Londynie. Od 14. roku życia reprezentuje barwy "Młotów", natomiast wcześniej... grał w Chelsea. WHU jakąś potęgą Premier League bynajmniej nie są, więc przenosiny Rice'a do innego stołecznego klubu są bardzo możliwe, tym bardziej że trener Frank Lampard już w przeszłości chciał tego pomocnika. Nawet "The Telegraph" niedawno o w tym wspominał. Wielkim problemem może być jednak potencjalna kwota transferu, bo West Ham może żądać nawet... 80 mln funtów, czyli jakieś 90 mln euro! No ale za talent trzeba płacić...
W przypadku Haalanda może być jeszcze weselej, bo w końcu Norweg to talent jeszcze większy niż Rice. Także zainteresowanie jego osobą jest znacznie większe, no i gra na pozycji, która to przecież zawsze znajduje się w świetle reflektorów. Reprezentuje także mocniejszy klub, który nie będzie miał zamiaru schodzić z ceny za swoją gwiazdkę, tym bardziej że podobno BVB zapisała w jego kontrakcie klauzulę wchodzącą w życie dopiero w 2022 roku. To w praktyce oznacza, że Niemcy nie muszą zgadzać się na żadne żądania ewentualnego zainteresowanego, czyli - jak każe sądzić mi logika - stówka melonków pęknie w tym przypadku lekko. Nie chcesz płacić? Nie masz Haalanda.
We have Giroud, Werner and Tammy tf do we need Haaland for??🥴
— 𝕍𝕀ℂ𝕋𝕆ℝ (@Vee_TheDude) December 22, 2020
Jak widać niektórzy kibice zastanawiają się, po co w Chelsea Haaland? W końcu mają Girouda, Wernera i Abrahama.
Angelo Mangiante zasugerował także całkiem szerokie grono zawodników, którzy ekipę "The Blues" po sezonie mogą opuścić. Mowa tutaj o: Antonio Rüdigerze, Andreasie Christensenie, Jorginho, Marcosie Alonso, Rossie Barkleyu, Dannym Drinkwaterze i Victorze Mosesie. Jedynym z tej ekipy, który jako tako całkiem sobie pyka, jest Jorginho - choć ostatnio częściej jest przyspawany do ławki rezerwowych.