Tuchel rusza na zakupy! DWA WIELKIE NAZWISKA Z BUNDESLIGI NA CELOWNIKU NIEMCA!
Za Thomasem Tuchelem szalone tempo w ostatnich dniach. Zaledwie we wtorek został zaprezentowany jako nowy trener Chelsea, a już po upływie doby miał za sobą debiut w roli szkoleniowca "The Blues". Niemiec najwyraźniej lubi taki tryb pracy, bo już planuje ruchy transferowe podczas letniego okienka transferowego. Jeżeli plany ostatecznie wypalą, to londyńczycy ponownie mogą wyrosnąć na królów letniego polowania transferowego. Na liście życzeń znajduje się dwóch piłkarzy Bundesligi - David Alaba z Bayernu oraz Erling Braut Håland z Borussii Dortmund.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Trwa jeden z najbardziej szalonych sezonów w historii Premier League i przypadek Chelsea idealnie to obrazuje. Jeszcze na początku grudnia "The Blues" zajmowali trzecią pozycję i byli wymieniani jako drużyna walcząca o czołowe lokaty w lidze. Od tego czasu pojawił się jednak poważny kryzys, który spowodował niedawne zwolnienie Franka Lamparda z roli trenera drużyny. Zadaniem Thomasa Tuchela będzie przede wszystkim poukładanie rozsypanej drużyny i sprawienie, aby ekipa ze stolicy Anglii ponownie zameldowała się w okolicach czuba tabeli. Pod tym względem jeszcze nic nie jest stracone, bo strata do czwartego miejsca - gwarantująca udział w kolejnej edycji Ligi Mistrzów - wynosi zaledwie pięć punktów. W piłce nożnej krótkowzroczne patrzenie nie daje oczekiwanych efektów, więc należy patrzeć z szerokiej perspektywy. Z tego względu pojawiają się pierwsze wzmianki o tym, jacy zawodnicy mieliby latem zameldować się na Stamford Bridge.
Na przestrzeni dwóch okienek transferowych mielibyśmy do czynienia z niecodzienną sytuacją, bo w przeciągu 12 miesięcy Chelsea ściągnęłaby do siebie aż czterech piłkarzy, którzy do tej pory grali na niemieckich boiskach. Latem 2020 roku Roman Abramowicz otworzył kurek z pieniędzmi, aby wygrać walkę o dwóch ofensywnych piłkarzy - Kaia Havertza oraz Timo Wernera. Thomas Tuchel chciałby dokooptować do tego towarzystwa prawdziwą bestię ofensywną, bo nie da się inaczej nazwać Erlinga Braut Hålanda. Norweg jest po prostu fenomenem, bo w Dortmundzie gra dopiero od roku i już w tym momencie niezwykle trudno wyobrazić sobie ofensywę bez tego napastnika. Jak na razie Håland rozegrał zaledwie 37 meczów w barwach BVB i w tym czasie strzelił 37 bramek! Nie trudno policzyć średnią goli na mecz, więc nie dziwią przewidywania dotyczące tego, że reprezentant Norwegii w każdej chwili trafi do silniejszego klubu. Ten transfer z perspektywy londyńskiego klubu wygląda jednak trochę zaskakująco, skoro przed sezonem wybór padł na Timo Wernera, nawet jeśli Niemiec obecnie bardziej rozczarowuje. Trzeba jeszcze pamiętać o tym, że w kadrze drużyny wciąż jest dwóch, innych napastników - Tammy Abraham oraz Olivier Giroud. Pożegnanie z doświadczonym Francuzem jest właściwie bardziej niż pewne, bo jego kontrakt kończy się po tym sezonie. Dużo trudniej wyobrazić sobie pogodzenie ról pomiędzy triem napastników, którzy wciąż są w miarę młodzi i mają wiele do zaoferowania. Zresztą nie chciałbym być w skórze Timo Wernera, bo zainteresowanie kolejnym napastnikiem powinno być traktowane jako ewidentny brak wiary ze strony trenera oraz samego klubu.
Za to dużo łatwiej wyobrazić sobie to, że David Alaba decyduje się na transfer do Chelsea, chociaż w wyścigu o Austriaka wciąż uczestniczą równie wielkie kluby. Reprezentant Austrii w tym roku skończy 29 lat i w czerwcu zakończy się jego ponad dziesięcioletni pobyt w Bawarii. Powszechną wiedzą jest to, że związek Davida Alaby z Bayernem Monachium zakończy się po tym sezonie i wraz z początkiem obecnego roku może prowadzić negocjacje z nowym pracodawcą, gdyż do końca obecnej umowy pozostają tylko pół roku. Podpisanie umowy z Davidem Alabą byłby prawdziwym wzmocnieniem dla Chelsea, bo Austriak wspomógłby swoją uniwersalnością. W tym momencie jego główną pozycją jest środek obrony, ale realne jest również wykorzystanie go jako lewego obrońcy bądź środkowego pomocnika. Patrząc na obecną kadrę "The Blues" trudno wyobrazić sobie to, że Alaba przegrywa rywalizację z kimkolwiek, chociaż taki Ben Chilwell raczej może spać spokojnie na lewej flance defensywy. Natomiast obecność Alaby przydałaby się wśród stoperów, bo obecnie najczęściej gra konkretny duet - Kurt Zouma z Thiago Silvą, a Brazylijczyk przecież nieuchronnie zbliża się do zakończenia bogatej kariery. W teorii do dyspozycji pozostają jeszcze Antonio Rüdiger, Andreas Christensen oraz César Azpilicueta, ale oni występują zazwyczaj z konieczności.
🗣"Chelsea are definitely in the mix" @SkyKaveh talks through potential transfer targets for Thoams Tuchel at Chelsea this summer including Borussia Dortmund's Erling Haaland #CHEWOL pic.twitter.com/xvqUEx1j3v
— Football Daily (@footballdaily) January 27, 2021
Chelsea are interested in signing Erling Haaland from Borussia Dortmund this summer
— Sky Sports News (@SkySportsNews) January 28, 2021
If Chelsea get Haaland and Alaba this summer
— TheTrickyReds🔰 (@TheTrickyReds20) January 28, 2021
My god..altho I do think Alaba is going to Madrid
Some of the agents who were involved in bringing manager Thomas Tuchel to Stamford Bridge are also involved with Alaba. Reporters in Spain are convinced he is going to Real Madrid. [Sky] #CFC
— CFCDaily (@CFCDaily) January 28, 2021