Nie ma mocnych na Manchester City. Kolejny nokaut w wykonaniu piłkarzy Guardioli
W sezonie 2019/20 mecze z Wolverhampton były dla Manchesteru City istnym koszmarem. Piłkarze Pepa Guardioli przegrali wówczas oba spotkania z "Wilkami". Tym razem o niespodziance nie mogło być jednak mowy.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Wyjściowe składy:
Manchester City: Ederson - Walker, Dias, Laporte, Cancelo, Rodri, De Bruyne, Mahrez, Bernardo Silva, Sterling, Jesus
Wolverhampton: Patricio - Jonny, Saiss, Coady, Hoever, Semedo, Dendoncker, Neves, Moutinho, Neto, Traore
Gospodarze dzisiejszego starcia wygrali aż trzynaście spotkań z rzędu w bieżących rozgrywkach Premier League. Dla porównania piłkarze Wolves od początku sezonu na wszystkich frontach zdołali triumfować jedenaście razy. To mówi wszystko o tym, która z drużyn była zdecydowanym faworytem meczu na Etihad. Trzeba jednak przyznać, że piłkarze Nuno Espirito Santo ostatnimi czasy prezentowali się całkiem przyzwoicie. W pięciu ostatnich ligowych potyczkach nie zaznali bowiem smaku porażki, pokonując m.in. ekipy Arsenalu oraz Leeds United.
Manchester City ma więcej punktów przewagi nad drugim Manchesterem United (12) niż Manchester United nad dziewiątą Aston Villą (11). pic.twitter.com/UsJlUhJktc
— Angielskie Espresso (@AngEspresso) March 2, 2021
Pierwsza połowa przebiegła pod znakiem absolutnej dominacji Manchesteru City. Praktycznie wszystkie możliwe statystyki były druzgocące dla piłkarzy gości. Paradoksalnie najlepszy dla zawodników Wolves był wynik. 0:1 po 45. minutach to zdecydowanie najniższy wymiar kary, jaki podopieczni Pepa Guardioli mogli zafundować "Wilkom". Co więcej, było to trafienie samobójcze - nieszczęśnikiem został Leander Dendoncker. Warto jednak zaznaczyć, że nawet gdyby Belg niefortunnie nie przeciął dokładnej i mocnej centry Riyada Mahreza, z pewnością piłkę do siatki wpakowałby czający się za plecami Dendonckera Raheem Sterling.
Poza akcją bramkową Manchester City miał jeszcze kilka dobrych okazji do zdobycia bramki. "Obywatele" strzelili nawet gola na 2:0, lecz po analizie systemu VAR okazało się, iż Aymeric Laporte w momencie oddawania uderzenia znajdował się na milimetrowym spalonym.
Aymeric Laporte's offside goal. [via @primevideosport] pic.twitter.com/XoTXN40WmJ
— City Xtra (@City_Xtra) March 2, 2021
Druga część gry przebiegała według dotychczasowego scenariusza. Po ponad kwadransie padł gol...dla Wolves. Tak naprawdę pierwsza poważna okazja "Wilków" przyniosła im bramkę. Niezwykle precyzyjne dośrodkowanie z rzutu wolnego autorstwa Joao Moutinho trafiło wprost na głowę Conora Coady'ego, który nie miał kłopotów z pokonaniem Edersona.
Wyrównująca bramka rozwścieczyła gospodarzy, którzy z jeszcze większym animuszem ruszyli na rywali. Trzeba jednak zaznaczyć, że Wolverhampton nie pozostawał dłużny i próbował swoich sił w kontratakach. Szanse Pedro Neto oraz Adamy Traore zostały jednak zaprzepaszczone.
Ostatnie 15 minut to istna demonstracja siły Manchesteru City. Dwa trafienia Gabriela Jesusa oraz gol Mahreza nie pozostawiły wątpliwości, która z drużyn jest obecnie najlepsza na Wyspach, a może i w całej Europie. Świetny występ, przedłużona seria ligowych zwycięstw z rzędu oraz doskonałe nastroje przed niedzielnymi Derbami Manchesteru - w niebieskiej części miasta wszystko jest w jak najlepszym porządku.
✅✅✅✅✅✅✅✅✅✅✅✅✅✅✅✅✅✅✅✅✅
— SPORF (@Sporf) March 2, 2021
🔥 @ManCity win their 21st game in a row.
👀 Could they win the quadruple this season? pic.twitter.com/a1km05mbv4
Manchester City hit 21 straight wins 👑
— B/R Football (@brfootball) March 2, 2021
On another level. pic.twitter.com/Xw8VWVbtGa