Batshuayi narzeka na swój klub
Choć nie gra już w topowym klubie, Michy Batshuayi nie jest piłkarzem anonimowym. Nie bez powodu dostrzegła w nim coś Chelsea, nie bez powodu miał niezły okres w Borussii Dortmund. Obecnie jednak 27-latek na poziomie klubowym nie radzi sobie najlepiej, czego nie można powiedzieć o szczeblu reprezentacyjnym. Zresztą napastnik sam wypowiedział się o swojej sytuacji.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Bieżący sezon Batshuayi spędza na wypożyczeniu w Crystal Palace. W Chelsea jednak nie do końca się sprawdził, dlatego londyńczycy rzucają go po różnych drużynach, szukając chyba sensu życia i przy okazji sensu istnienia w swoich szeregach reprezentanta Belgii. 27-latek jednak niespecjalnie jest zadowolony z tego, jaka jest jego pozycja w jego obecnym zespole, bo choć na boisku pojawiał się w 16 meczach ligowych, to zagrał tylko ok. 700 minut, w trakcie których zdobył ledwie 1 bramkę i 2 asysty. Bats chciałby grać więcej, chciałby znaczyć więcej.
🇧🇪 Belgia 8:0 Białoruś 🇧🇾
— Kamil Rogólski (@K_Rogolski) March 30, 2021
⚽ Batshuayi
⚽⚽ Vanaken
⚽⚽ Trossard
⚽ Doku
⚽ Praet
⚽ Benteke
Reprezentacja Białorusi właśnie poniosła najwyższą porażkę w swojej historii.
Co jednak ciekawe, napastnik jest niezwykle szczęśliwy z tego, jak jest traktowany w reprezentacji. Oczywiście w szeregach "Czerwonych Diabłów" Batshuayi również nie gra wszystkiego, bo trudno aby tak było, gdy ma się w ekipie Romelu Lukaku, jednak w dotychczasowych 33 meczach strzelił tam aż 22 gole! To się nazywa bilans! Pierwsze dwa spotkania kończącego się zgrupowania spędził na ławce (Walia, Czechy), ale w starciu z Białorusią zagrał już całość, co zwieńczył jednym trafieniem i jedną asystą. Jak to widzi sam 27-latek?
Kiedy przyjeżdżam na zgrupowanie, czuję oddech odnowionej energii, bo w klubie jest mi bardzo trudno.
Klub i reprezentacja to dwie różne rzeczy. Trener, członkowie drużyny i system są w Palace inne. W Belgii czuję zaufanie płynące od szkoleniowca - zaufanie, którego nie otrzymuję w Palace.
Dużo rozmawiam z selekcjonerem Roberto Martinezem, nawet kiedy jestem z powrotem w moim klubie. Daję z siebie 200 procent, żeby go nie zawieść.
Mówił Batshuayi w rozmowie z goal.com. Ciekawie, odważnie i trochę kontrowersyjnie. Bo co sobie teraz pomyśli Roy Hodgson, prowadzący zespół Crystal Palace? Raczej sytuacja belgijskiego napastnika się nie poprawi, tym bardziej że do dyspozycji były selekcjoner reprezentacji Anglii ma Christiana Benteke (który w kadrze Belgii ma słabszą pozycję od Batsa), Wilfrieda Zahę, Jordana Ayewa, Jeana-Philippe'a Matetę i Connora Wickhama. Z Batshuayia korzystać nie musi i trudno przypuszczać, aby po jego słowach nagle zaczął.