Środa z Premier League? Dwie CZERWONE KARTKI i FAWORYCI odrabiający straty
Środowy wieczór przyniósł nam m.in. dwa spotkania Premier League. W obu padł identyczny wynik, w obu wyżej notowani rywale musieli odrabiać straty. Ekipa Jana Bednarka poniosła porażkę z Tottenhamem, a później Manchester City zgarnął trzy oczka na Villa Park.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Tottenham 2:1 Southampton (Bale 60', Son 90'K - Ings 30')
Goście lepsi w pierwszej odsłonie
Pierwsza odsłona rywalizacji na Tottenham Hotspur Stadium należała bez wątpienia do Jana Bednarka i jego kolegów, którzy wyraźną przewagę nad gospodarzami jeszcze w pierwszej odsłonie udokumentowali golem. Trafienie dla "Świętych" padło w 30. minucie po rzucie rożnym, a futbolówkę do siatki skierował wówczas Danny Ings. Nieco wcześniej bliski zdobycia bramki ze stałego fragmentu gry był również reprezentant Polski, tyle że był gracz Lecha Poznań uderzył obok bramki. Generalnie nasz rodak zbierał pozytywne noty za występ z "Kogutami".
Stary dobry Bale - piłka spadła pod nogi i nawet ostry kąt nie powstrzymał Walijczyka. Znakomicie to zrobił, aż nostalgią lekko zawiało.#jejwysokość #kanalangielski #TOTSOU
— Maciej Jędrzejak (@m4ciejak) April 21, 2021
#TOTSOU
— Klimat Futbolu (@Klimat_Futbolu) April 21, 2021
So'ton bardzo dobrze weszło w spotkanie już w pierwszym kwadransie mogli dwukrionie odnieść prowadzenie ale Adams z ok 5m. wcelował w Llorisa.
Pozytywne noty za I poł. zbiera Bednarek i dobrze bo w ostatnich występach było widać oznaki spadku formy.
Najfajniejsze było to, jak skończyli. Bronili prowadzenia pressując na połowie rywala.
— Michał Okoński (@michalokonski) April 21, 2021
Pierwsze zwycięstwo młodego szkoleniowca Tottenhamu. Nadzieje na Ligę Mistrzów podtrzymane
Tottenham pod wodzą 29-letniego Ryana Masona, który przejmując tymczasowo zespół został najmłodszym szkoleniowcem w historii Premier League, ostatecznie przechylił szale na swoją stronę. Po upływie kwadransa drugiej części gry wyrównanie stao się faktem za sprawą Garetha Bale'a. Dla Walijczyka było to szóste trafienie w bieżących rozgrywkach, a już w ostatniej minucie podstawowych dziewięćdziesięciu minut rzut karny na gola dającego zwycięstwo zamienił Heung-Min Son. Koreańczyk z bramki mógł się cieszyć już nieco wcześniej, tyle że koniec końców sędziowie obsługujący system VAR dopatrzyli się spalonego.
Ale gdy zdaje sobie sprawę, że rok starszy ode mnie Ryan Mason prowadził dzisiaj Tottenham, to czuję się minimalnie stary
— Filip Błajet (@filipmfn) April 21, 2021
"Koguty" zgarniają trzy punkty po trzech ostatnich meczach bez zwycięstwa. Dzięki temu nadal mogą wierzyć w zakończenie sezonu z awansem do Ligi Mistrzów. Po remisie z Evertonem wydawało się, że szanse są pogrzebane, jednakże w miniony weekend zawiodły pozostałe ekipy walczące o Champions League. Remisowało Chelsea i Liverpool, a West-Ham poniósł porażkę. W tym momencie zespół Ryana Masona traci do pierwszej czwórki zaledwie dwa oczka. Dodatkowo warto wspomnieć, że gospodarze odnieśli triumf bez Harry'ego Kane'a na boisku.
Ryan Mason (tak, ten były piłkarz, który nie ma jeszcze 30tki) trenerem Tottenhamu do końca sezonu. Skoro zdecydowali się na takie ryzyko, muszą czekać na kogoś szczególnego latem. Pewnie Joachim Loew. Jak myślicie?
— Michał Ż (@mz44uk) April 21, 2021
Fatalna pierwsza połowa i bardzo dobra druga połowa Tottenhamu. Zasłużone zwycięstwo. Pytanie, czy to nowy trener wniósł świeżość, czy mamy do czynienia ze zwykłym efektem nowej miotły.#Spurs #TOTSOU #PremierLeague
— Mariusz Grzelak (@Mariusz_Gr) April 21, 2021
Aston Villa 1:2 Manchester City (McGinn 1' - Foden 22', Rodri 40')
Czerwona kartka Johna Stonesa. Gol strzelony w dwudziestej sekundzie
Niektórzy być może nie zdążyli usiąść wygodnie w fotelach, rozłożyć się na kanapach czy włączyć telewizora, kiedy na Villa Park padła pierwsza bramka. Jeszcze przed upływem trzydziestu sekund gry tablica wyników zaczęła wskazywać 1:0 dla gospodarzy, do czego doprowadził John McGinn. Prowadzeniem Aston Villa cieszyła się do 22. minuty, Właśnie wtedy 20-letni Phil Foden sfinalizował akcje, której w poprzedniej fazie był jednym z głównych inicjatorów. Generalnie młody Anglik rozgrywał świetne zawody, czarując techniką na Villa Park.
Manchester City jest najgorszą drużyną w lidze pod względem punktów zdobytych z pozycji drużyny przegrywającej. Razem z Fulham zobyli po 2, ale Fulham było w takiej sytuacji 17 razy a City 6. #AVLMCI
— Marcin Gelo (@marcingelo) April 21, 2021
Chwilę przed końcem pierwszych czterdziestu pięciu minut podopieczni Pepa Guardioli objęli prowadzenie za sprawą Rodriego. Tu warto wspomnieć, że przy obu trafieniach ostatnie podania do kolegów zanotował Bernardo Silva. To jednak nie koniec statystyk w niniejszym akapicie. Nie był to jednak koniec emocji na obiekcie w Birmingham. Chwilę przed przerwę za groźne wejście w nogi zawodnika drużyny przeciwnej z boiska wyleciał John Stones. Arbiter w pierwszej chwili pokazał żółtą kartkę, aby po analizie systemu VAR zamienić na tę koloru czerwonego. Tym sposobem "Obywatele" grali w osłabieniu... choć nie na długo.
Stones machnął się przy bramce, teraz jeszcze czerwona kartka. Oby to nie był moment przełomowy w tą złą stronę. Stones zawsze wydawał mi się piłkarzem kruchym psychicznie i zakładając, że City straci tu punkty (w co i tak wątpię) to Anglik będzie miał duże wyrzuty sumienia.
— Football Info (@football_inf0) April 21, 2021
Foden napędził długą piłką, Foden wykończył prawą nogą. Złociutki
— Patryk Idasiak (@PatrykIdasiak) April 21, 2021
Zwroty akcji jak w najlepszym thrillerze, to mi się podoba. Tu Guardiola może pokazać, że ma mądry zespół, który wie, jak utrzymać dobry wynik #AVLMCI
— Dawid Kosmalski (@d_kosmalski) April 21, 2021
Ponad trzydzieści minut grali po dziesięciu
No właśnie... istniały obawy o to, czy Manchester City grając jednego zawodnika mniej zdoła utrzymać prowadzenie. Na szczęście pomocną dłoń w pewnym momencie podali sami rywale, którzy chwilę przed upływem kwadransa drugiej odsłony również byli zmuszeni grać w dziesięciu. Trzy minuty wystarczyły Matty'emu Cashowi do tego, by sędzia wskazał 23-letniemu Anglikowi drogę do szatni. Lider tabeli Premier League utrzymał korzystny dla siebie rezultat, dzięki czemu przewaga nad drugim w tabeli Manchesterem wynosiła jedenaście oczek.
Bardzo dobra decyzja z tą czerwona kartką Stonsa. Nie można ciągle mówić że wszystko się dzieje z przypadku. #jejwysokość #kanałangielski
— Mikołaj (@Diegom3011) April 21, 2021
W drugiej połowie można było sobie uciąć drzemkę, ale to dlatego, że City w pełni kontrolowało mecz, cały czas utrzymywało się przy piłce i nie forsowało tempa. Mega ważne 3 punkty, mistrzostwo coraz bliżej!
— Jan Micygiewicz (@micygiewicz_j) April 21, 2021