Rozmowa Kontrolowana - sędziowskie kulisy hitu Premier League
Po ostatnim hicie Premier League pomiędzy Liverpoolem i Tottenhamem, oprócz tego co pokazali piłkarze obydwu drużyn, poświęcono też sporo czasu arbitrowi tego spotkania. Między innymi chodziło o rzut karny podyktowany po tym, jak w polu karnym padł Harry Kane. Dzięki filmowi, na którym zarejestrowano rozmowę między sędziami, mamy rzucone na tę sytuację trochę jaśniejsze światło.
Sytuacja miała miejsce w 85 minucie meczu, Dele Alli zagrał piłkę do wbiegającego w pole karne Harry'ego Kane'a, a ten został sfaulowany przez bramkarza gości. W internecie pojawiło się mnóstwo grafik, na których zatrzymano tę sytuację w momencie, gdy Dele Alli zagrywał piłkę. W tym momencie angielski napastnik znajdował się znacznie za linią obrony, co wśród fanów The Reds nie zostało przyjęte zbyt dobrze. Sędzia Jonathan Moss, podbiegł do swojego asystenta i naradził się z nim po czym podtrzymał decyzję o rzucie karnym.
Pierwsze reakcje wśród zdenerwowanych kibiców brzmiały pewnie "jak on mógł tego nie widzieć?". Prawdziwy problem w tej sytuacji leży jednak zupełnie gdzieś indziej. Gdy piłka zmierzała do angielskiego napastnika, Dejan Lovren, obrońca Liverpoolu, starał się ją wybić. Popełnił jednak błąd, ta go minęła i trafiła do Kane'a.
Rzućmy okiem do przepisów. Jeden z punktów artykułu, wyjaśniającego kwestie spalonego mówi: "Zawodnik nie osiąga korzyści, jeśli przebywając na pozycji spalonej, otrzyma piłkę od przeciwnika, który w sposób rozmyślny zagrywa piłkę." Jedyne pytanie jakie zadał asystent, sędziemu głównemu, brzmiało "Czy Dejan Lovren dotknął piłkę?". Trzeba przyznać że z kamery telewizyjnej, która była ustawiona prostopadle do toru lotu piłki, trudno odpowiedzieć na to pytanie, stąd nie dziwią wątpliwości asystenta. Jon Moss, pierwotnie odparł "nie wiem", po czym asystent wyjaśnił dokładnie jak wygląda sytuacja i że odpowiedź na to pytanie jest kluczowa dla całej sytuacji. W końcu, po namyśle, arbiter uznał że był tam kontakt i wskazał na "wapno".
Ostatecznie Loris Karius obronił "jedenastkę", a w dalszej części meczu mieliśmy jeszcze jeden rzut karny dla Spurs, który przyniósł równie wiele kontrowersji.
Ever wondered what @premierleague referees and assistants say to each other surrounding a big decision... pic.twitter.com/7pjqleJsLJ
— Black Whistle (@Black_Whistle) 6 lutego 2018