Mecz Gwiazd w Premier League? Lukaku jest za
Piłkarze, wbrew temu co kiedyś mówił Michał Kucharczyk, mają nawet sporo wolnego czasu. Muszą go jakoś zapełnić więc wielu z nich ma dodatkowe pasje i ogrom z nich jest również związany ze sportem. Wayne Rooney na przykład lubi się odprężyć przy partyjce w golfa, a Ivan Perisić jest wielbicielem siatkówki plażowej. Z kolei Romelu Lukaku, co nie dziwi, biorąc pod uwagę jego rozmiary, uwielbia koszykówkę. Niedawno na twitterze pochwalił się nie tylko zdjęciem z pierwszego meczu NBA, na którym pojawił się na żywo, ale także swoim nietuzinkowym i ambitnym pomysłem.
Lukaku zaproponował bowiem stworzenie Meczu Gwiazd Premier League. W NBA dwa zespoły tworzą się z ekip ze wschodu i z zachodu, a Belg podpowiada, by ligę angielską podzielić na północ i południe.
Here’s an idea for you guys... the nba has all-star game! Don’t you guys think we should organise one in the @premierleague.. The north vs the south! And the fans vote... what do you guys think? @premierleague @FA 😏😉
— R.Lukaku Bolingoli9 (@RomeluLukaku9) 26 lutego 2018
Czy ten pomysł mógłby w ogóle się przyjąć po tej części globu? Po pierwsze, nie ma wątpliwości, że takie spotkanie miałoby ogromny potencjał marketingowy. Zebranie wszystkich gwiazd ligi w jednym meczu, jeszcze na dodatek takim nastawionym wyłącznie na widowiskowość, a nie na wynik? Na tym nie można nie zarobić. Premier League i tak już generuje ogromne przychody z praw telewizyjnych, a takie wydarzenie jeszcze nakarmiłoby ich saldo. Byłaby to też świetna odskocznia dla piłkarzy, którzy mogliby po prostu dobrze pobawić się w jeden weekend zamiast rywalizować w pocie czoła.
Są jednak pewne głosy przeciw tej inicjatywie i to całkiem uzasadnione. Przede wszystkim mecz mógłby być nieciekawy dla oka. Piłkarze byliby nastawieni na atak, obrona nie istniałaby, podobnie jak w NBA. Takie spotkania, które kończą się wynikiem 6-4, tylko w teorii są niesamowicie ekscytujące. Są jak bajaderka, zapowiadają się pysznie, ale z jedzenia nie ma żadnej przyjemności. Prawda jest taka, że nikomu nie podoba się oglądanie dwóch piłkarzy mijających rywali, którzy stoją jak tyczki tylko dlatego, że spotkanie nie wymaga od nich tego, żeby bronić i walczyć. Jeśli ktoś z was oglądał kiedyś jakiś mecz charytatywny albo spotkanie legend dwóch zespołów to wie o czym mówię. Zawodnicy musieliby się odpowiednio zmotywować, by nie zapieprzać jak co weekend, ale jednocześnie żeby nie stać w miejscu, tak by takie starcie dało się oglądać. Poza tym, dochodzi temat ciasnego terminarza. W Anglii bardzo dużo psioczy się na zbyt dużą ilość gier, niepotrzebny drugi puchar i brak przerwy zimowej, które do kupy mają sprawiać, że brytyjskie kluby nie osiągają nic w Europie. Jak to rozwiązać? Dodać do terminarza kolejne spotkanie, tym razem takie, które obciąży każdego najlepszego zawodnika ligi. Umiejscowienie takiego meczu w czasie byłoby więc kluczowe, bardzo trudne ale wykonalne. Najlepszym pomysłem byłoby zakończenie sezonu, swoista 39 kolejka lub sam jego początek, w okolicach starcia o Tarczę Wspólnoty.
Poza tym, jeśli już organizować takie spotkanie, dlaczego nie mielibyśmy pójść o kroczek dalej i dodać do tego konkurencje na wzór Konkursu Wsadów czy Skills Challange? To drugie można bez problemu przestawić na piłkarskie realia. Slalom z piłką, kilka celnych podań i na koniec strzał na bramkę. Wsady mogłoby nam zastąpić obijanie poprzeczki czy po prostu strzelanie karnych w jak najbardziej efektowny sposób.
Ja, jako wieloletni kibic Premier League chciałbym bardzo zobaczyć takie wydarzenie. Sądzę, że powyższe problemy da się rozwiązać, a popularność wydarzenia i idące za nią pieniądze będą wystarczającą motywacją dla włodarzy ligi, by podjąć się organizacji tego przedsięwzięcia. Co wy na to? Oglądalibyście?