Gigant Premier League chciał Boruca. Zdradził szczegóły!
Wyciągane po latach historie dotyczące transferów, które nie doszły do skutku to zawsze ciekawe smaczki dla kibiców, którzy mogą nieco cofnąć się w czasie i pogdybać. Jedną z takich informacji sprzedał Artur Boruc, który zasiadał w studio Meczyków. Jak się okazuje, golkiperem przez pewien moment interesował się najmocniejszy klub w Anglii, Manchester City. Dlaczego więc ostatecznie do transferu nie doszło?
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Wytłumaczenie jest niestety bardzo przykre. Jak wyjawił Artur, o zainteresowaniu "Obywateli" dowiedział się, gdy był bramkarzem Southampton. "Święci" byli wówczas underdogiem Premier League, ale świetnie sobie radzili, również dzięki naprawdę dobrej dyspozycji Boruca. Właśnie dlatego Manchester pomyślał o doświadczonym Polaku, bo miałby w nim dobrego zmiennika. Pech chciał, że przedstawiciele Manchesteru odezwali się do agenta Polaka na krótko przed nieszczęsnym meczem ze Stoke, po którym w Anglii na Boruca patrzono już nieco inaczej.
⏱ 13 Seconds in
— William Hill (@WilliamHill) November 2, 2021
📏 97.5 Yards
🗓 On this day 2013, Stoke goalkeeper Asmir Begovic set the world record for ‘longest goal scored in football’ vs Southampton. pic.twitter.com/AoecS1rAcX
Tym, którzy nie pamiętają, do czego wówczas doszło, warto przypomnieć. Polski golkiper nieco zagapił się i wpuścił piłkę do siatki po wybiciu jej przez bramkarza rywali, Asmira Begovicia. Co ciekawe, Bośniak stał się dzięki tej bramce rekordzistą Guinessa, bo wówczas był to gol strzelony z najdalszej odległości. Mało tego, padł tuż po pierwszym gwizdku, już w 13 sekundzie spotkania. Jak to niestety w piłce bywa, wtedy w momencie zapomniano o licznych, fantastycznych paradach Boruca w tamtym sezonie, za to o tej wpadce pamiętano dobrze.