Arsenal jeszcze się wykosztuje. Chce sprowadzić hiszpańską perełkę
Arsenal bardzo ambitnie podchodzi do nowego sezonu i właśnie dlatego postanowił tego lata zainwestować ogromne pieniądze w drużynę. Sprowadzono w sumie 5 zawodników o wspólnej łącznej ponad 130 milionów euro. Najdroższy z nich był Gabriel Jesus, który kosztował ponad 50 baniek. Niewykluczone jednak, że "Kanonierzy" jeszcze w tym okienku ten wynik przebiją, bo poważnie zainteresowali się hiszpańską perełką, która na pewno tania nie będzie.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Według różnych źródeł z Półwyspu Iberyjskiego Arsenal już wystosował ofertę za Yeremy'ego Pino, skrzydłowego Villarrealu, który bardzo imponował w dwóch poprzednich sezonach. "Kanonierom" przydałby się jeszcze jeden porządny zawodnik na którąś z flanek, a nie udało im się sprowadzić Raphinhi, który już imponuje w Barcelonie. Pino wydaje się więc ciekawą alternatywą. Ze względu na wiek jest większą niewiadomą, ale dlatego też nie można wykluczyć, że być może kiedyś przyćmi jeszcze formą wspomnianego Brazylijczyka.
🚨 Arsenal & Liverpool have both put an offer of €40m on the table for Villarreal winger Yeremy Pino, however the Spanish side want €60m. [@xavi_jorquera] #afc pic.twitter.com/z51D98iDI7
— afcstuff (@afcstuff) August 8, 2022
Z tego powodu warto byłoby w niego zainwestować, gdyby nie wiązały się z tym absurdalne pieniądze. Arsenal miał rzekomo już wystosować ofertę opiewającą na 40 milionów euro, która wydaje się wysoka, ale mimo wszystko sensowna. "Żółta Łódź Podwodna" jednak bardzo ceni swojego piłkarza, dlatego ma oczekiwać zapłaty w okolicach 60 baniek. To już naprawdę dużo i może się okazać, że przy takiej inwestycji skrzydłowy nigdy się nie spłaci. Można więc przypuszczać, że kolejne negocjacje w kwestii jego sumy odstępnego będą zażarte i prawdopodobnie żadna ze stron nie będzie chciała łatwo odpuścić.