Biznesmen potwierdza! Chce kupić Manchester United
Od kilku miesięcy osoby związane z Manchesterem United i jego sympatycy próbują zdiagnozować, dlaczego zespołowi idzie aż tak źle. Jednoznacznie oczywiście nie da się tego stwierdzić, bo problem jest bardzo kompleksowy, ale nie ma wątpliwości, że istotnymi czynnikami są nieodpowiedni piłkarze i właściciele, którym niekoniecznie zależy na wynikach sportowych, a na zarabianiu pieniędzy i budowaniu marki. Na tych drugich w ostatnich dniach pojawiła się spora presja, by sprzedać klub. Ci są rzekomo otwarci, by zrobić to za odpowiednie pieniądze.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Glazerowie są biznesmenami z krwi i kości, dlatego bez sentymentu pozbędą się Manchesteru, jeśli pojawi się wyjątkowa oferta. Jeszcze wczoraj wydawało się, że może ją złożyć Elon Musk, który na Twitterze napisał, że chce kupić United, ale szybko wyjaśnił, że tylko żartował, choć "Czerwonym Diabłom" kibicuje. Jak się jednak okazuje, inni zakochany od dziecka w zespole z Old Trafford przedsiębiorca już zupełnie poważnie podejdzie do sprawy. Kto to taki?
🚨 Boyhood Manchester United fan and British billionaire Sir Jim Ratcliffe wants to buy a stake in the club, with a view to taking full control if the Glazers welcome new investment. pic.twitter.com/xFCvoQsXFq
— SPORTbible (@sportbible) August 17, 2022
Jest nim Jim Ratcliffe, jeden z najbogatszych Brytyjczyków. Jego przedstawiciele oficjalnie przekazali redakcji "The Times", że biznesmen zbiera się do złożenia oferty za pakiet większości udziałów w Manchesterze United. Na ten moment jednak nie wiemy, kiedy miałoby do tego dojść. Biorąc pod uwagę fakt, że takie przejęcia są bardzo skomplikowane pod kątem prawnymi i finansowym, cała sprawa zostanie sfinalizowana najwcześniej za kilka miesięcy, choć niektóre źródła mówią nawet o dwóch latach. I to pod warunkiem, że obie strony dojdą do porozumienia, bo przecież takowe wcale nie musi się pojawić.