Szalony pomysł Chelsea na wzmocnienie ataku. Będzie w to zamieszany Lukaku
Nowi właściciele Chelsea już przy okazji minionego okienka pokazali, że potrafią mieć szalone pomysły na transfery i są w stanie je realizować. Teraz włoskie media sugerują jednak, że "The Blues" wpadli na najbardziej ambitny pomysł dotychczas. Chcą w ten sposób wzmocnić ewidentnie kulejącą linię ataku. Co to za misterny plan?
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Jak się okazuje, zakłada on sprowadzenie Harry'ego Kane'a. To już samo w sobie wydaje się prawie niewykonalne, bo na tę chwilę Tottenham jest stabilniejszym projektem sportowym od Chelsea i pod wodzą Conte ma większe szanse na jakiekolwiek tytuły. Poza tym, jeśli Anglik miałby już odchodzić, to niewykluczone, że wybierze przeprowadzkę do Bawarii. Również Bayern ma mocno o niego zabiegać i będzie chciał sfinalizować sprowadzenie go przyszłego lata, bo "Die Roten" wolą jednak wrócić do gry z jednym, konkretnym napastnikiem, jak to było za czasów Lewandowskiego.
Graham Potter chce, by Chelsea wyruszyła po zakup Harry'ego Kane'a! Trener The Blues jest gotowy w zamian zaoferować Romelu Lukaku, który do końca sezonu jest wypożyczony do Interu. (Calciomercato) #przeglądAE
— Angielskie Espresso (@AngEspresso) September 20, 2022
Przekonanie samego piłkarza będzie więc szalenie trudne, a nie łatwiejsze wydaje się dogadanie z Tottenhamem. Chelsea liczy jednak, że "Koguty", które przecież od Manchesteru City odrzucały oferty opiewające na grubo ponad 100 milionów funtów, złamią się, gdy poza kasą dostaną też gotowego następcę Kane'a. Tym miałby być Lukaku, który przecież wciąż jest piłkarzem "The Blues" pomimo wypożyczenia do Interu. Sęk w tym, że Belg dotychczas w dużych angielskich klubach zawodził, dlatego taka alternatywa może Tottenhamu nie przekonać. No chyba, że Todd Boehly naprawdę okrutnie przepłaci.