Mayweather kupi klub Premier League?
Każdy z nas ma czasem taki kaprys, by coś kupić. Nie musi być nam to potrzebne, obeszlibyśmy się świetnie bez tego, ale po prostu czujemy, że chcemy to mieć. Mogą to być dziwnie wyglądające, futurystyczne buty, zestaw do toaletowego mini golfa czy choćby zwykły baton w sklepie. Oczywiście, możemy przypuszczać, zupełnie słusznie z resztą, że wraz ze wzrostem zarobków, zmieniają się owe kaprysy. Taki Floyd Mayweather chociażby, który jest przecież jednym z najbogatszych sportowców na świecie obudził się pewnego ranka i uznał, że kupi sobie klub.
Angielskie media podają bowiem, że Amerykanin jest zainteresowany przejęciem znacznej części udziałów Newcastle United. Bokser udzielił nawet wywiadu dla Newcastle Chronicle w sprawie możliwego wykupu i nawet ewentualnych transferów.
Uwielbiam Newcastle. Ludzie tam imprezują tak, jak nigdzie indziej. Byłem tam w zeszłym roku i poznałem kilku piłkarzy, to spoko goście. Jestem otwarty na wszelkie propozycje biznesowe, szczególnie sportowe, ale zawsze inwestuje swoją głową, a nie sercem. Cristiano Ronaldo od dawna jest moim kibicem, ale jednocześnie kumplem. Być może uda mi się go namówić do zakończenia kariery w Newcastle.
Informacja, jak widać, nie jest wyssana z palca, ponieważ wypowiada się o tym sam zainteresowany. Poza tym, od dawna wiemy już, że Mike Ashley, obecny właściciel Srok, chce się pozbyć tego niewygodnego brzemienia. Do tej pory nie było jednak chętnych na przejęcie klubu, bo jak powszechnie wiadomo, na drużynie piłkarskiej praktycznie nie sposób zarobić. Dokładne badania na ten temat zostały przedstawione w "Futbonomii", więc jeśli ktoś chce się dowiedzieć, jak to możliwe, że taka inwestycja nie przynosi dochodów, zajrzyjcie do tej pozycji.
Mayweather, choć znany jest ze swojego dosyć rozrzutnego podejścia do pieniędzy, jak sam zaznaczył, swój majątek inwestuje z głową i jego poplecznicy finansowi, po zbadaniu sprawy, na pewno odradzą mu kupowanie klubu. Po co wydawać taką bajońską sumę na nerwy, niezdrowe emocje i frustrację, gdy można je spożytkować na szampany, striptizerki i limuzyny.