Wiemy dlaczego Naby Keita nie przeszedł do Liverpoolu zimą
Naby Keita to jeden z najbardziej rozchwytywanych środkowych pomocników Europy obok takiego Miliknovicia - Savicia czy Maxa Meyera. W zasadzie powinienem napisać, że był jednym z najbardziej rozchwytywanych piłkarzy, bo o jego przyszłość zatroszczył się już Liverpool. O jego przejściu do The Reds mówiło się jeszcze zeszłego lata, ale nie doszło ono do skutku. Ostatecznie włodarze klubu z Anfield dogadali się z działaczami z Lipska tak, że Keita przejdzie do Liverpoolu po zakończeniu obecnego sezonu za niebagatelne 65 milionów euro. Jakiś czas po dogadaniu tego transferu Liverpool chciał, niczym Siara w Kilerze, wprowadzić pewien aneks do tej umowy. The Reds zażyczyli sobie, by Keita wzmocnił ich już zimą. Do tej pory w zasadzie żyliśmy ze świadomością, że Lipsk zażądał w zamian dodatkowych 20 baniek, na które Liverpool nie przystał. Jak się okazuje, nie było to do końca prawdą.
Wiadomości jakie napływają z Wielkiej Brytanii, a dokładniej rzecz biorąc z redakcji The Times sugerują bowiem, że Lipsk wcale nie chciał pieniędzy. Byki same są bowiem całkiem bogate i te dodatkowe 20 milionów to znowu nie aż tak dużo dla nich. Zamiast tej sumki mieli oni sobie zażyczyć Trenta Alexandra - Arnolda. Jurgen Klopp nie przystał na to, mając świadomość swoich kłopotów kadrowych i przede wszystkich widząc skalę talentu młodego Anglika. Oddanie tak zapowiadającego się wychowanka, po prostu by mi się nie opłacało.
Nie ma się co dziwić, że Lipsk wolał piłkarza, aniżeli więcej pieniążków. Byki znane są ze swojego podejścia do młodzieży, wystarczy jedynie zerknąć na skład, jakim dysponują. Średnia wieku obecnego jeszcze wicemistrza Niemiec to niewiele ponad dwadzieścia cztery lata. Dziewiętnastoletni Alexander - Arnold idealnie pasowałby więc do ich kompozycji. Poza tym, Anglik jest po prostu dobrym piłkarzem. Pokazał to chociażby w niedawnym spotkaniu Ligi Mistrzów z Manchesterem City, kiedy to schował Sane do kieszeni. Nie wiadomo czy Liverpool z Keitą zamiast niego w składzie spisałby się tak świetnie.