Czy City będzie świętować mistrzostwo po Derbach? – zapowiedź 33. kolejki Premier League
Premier League
06-04-2018

Czy City będzie świętować mistrzostwo po Derbach? – zapowiedź 33. kolejki Premier League

-
0
0
+
Udostępnij

Początek kwietnia, sezon wchodzi na ostatnią prostą, pogoda za oknem daleka od angielskiej - nic więc dziwnego, że nam, fanatykom Premier League z krwi i kości, miny troszeczkę zrzędły. Nie oznacza to jednak, że w Anglii w ten weekend będziecie się nudzić! Londyńskie ekipy powinny sobie solidarnie postrzelać, środek i dół tabeli stoczy kolejne bitwy do ostatniej kropli potu, a jako truskawka na torcie czekają nas podwójne derby! Dlaczego dla Piotrka Adamusa i dla mnie, Kuby Pietruszewskiego, oba te spotkania nie zapowiadają się wybitnie przyjemnie, przedstawimy Wam razem z Adrianem Koziołem w dalszej części zapowiedzi. Zapraszamy do lektury!

 

Everton - Liverpool

Sobotę zaczniemy teoretycznie najmniej interesującymi derbami od wielu lat. Prawdopodobnie nikt by się nie obraził, gdyby zaproponowano przełożenie tego meczu na późniejszy termin. No ale jak trzeba, to trzeba... i w ten właśnie sposób na początek 33 kolejki mamy mecz pomiędzy będącymi w przeciętnej formie The Toffees oraz gorszą połową tego, co pozostało z The Reds po ostatnim meczu Ligi Mistrzów z Manchesterem City. I wcale nie wyolbrzymiam - na pewno nieobecni wśród zespołu z czerwonej części Liverpoolu będą Gomez, Klavan, Matip, Lallana i Woodburn, bardzo wątpliwe są występy Salaha i Cana, a gdzieś w tym wszystkim trzeba znaleźć miejsce na odpoczynek dla pozostałych czołowych graczy. Może zatem dojść do absurdalnej sytuacji, w której to zamiast trio Salah-Mane-Firmino w linii ataku straszyć będą... Ings i Solanke. Pamiętacie ich jeszcze? I, co ważniejsze, czy pamięta o nich Everton? Przed drużyną Sama Allardyce'a stoi niepowtarzalna szansa przełamania najgorszej w historii passy w derbach Merseyside - to już 14 ligowych meczów bez ich zwycięstwa. Bardzo prawdopodobne, że o wyniku meczu dowiemy się na godzinę przed pierwszym gwizdkiem, oglądając wyjściowe jedenastki. Na ten moment - wygląda to mało satysfakcjonująco dla obu stron.

Nasz typ: 1-1

 

Bournemouth - Crystal Palace

Wisienki na ciągłej sinusoidzie, Orły na krzywej wznoszącej - jest tu potencjał na bardzo ciekawy mecz. Gospodarze po ostatnim remisie z Watford, wywalczonym po golu Defoe w doliczonymi czasie, są usadowieni dość bezpiecznie w samym środku tabeli i zbliżają się do magicznej granicy 40 punktów. W gorszej sytuacji jest Crystal Palace - ostatnie bezpieczne miejsce, ledwie 2 punkty przewagi nad Southampton... nie tak wyobrażali sobie ten sezon ich fani. Nie dajcie się zwieść pozorom - owszem, przegrali oni 4 na 5 ostatnich meczów. Ich rywalami byli odpowiednio Liverpool, Manchester United, Chelsea i Tottenham, a jednak każdej z nich Orły napędziły pietra. Doprawdy niesamowitym pechem jest to, że w każdym z tych meczów podopieczni Hodgsona mogli, a nawet powinni zgarnąć punkty - już mieli punkty na wyciągnięcie ręki, już witali się z gąska, a tu bezwzględny Kane, pewien egipski król i serbski zbrodniarz wojenny brutalnie wyrywali Orłom to, co im się należało. Dobra, dosyć jednak o przeszłości - oto bowiem przyszedł czas odkupienia. Wrócił Zaha, wrócić może Tomkins, ale co najważniejsze - nie zagrać ma fatalny ostatnio Benteke, któremu w dodatku przyplątał się jakiś uraz. To musi być ten moment, nie ma innego wyjścia.

Nasz typ: 1-2

 

Brighton – Huddersfield
Bardzo ważny mecz dla układu tabeli, a konkretnie jego dolnej części. Pewnie dlatego zbyt wielu osób on nie zainteresuje. Jeszcze kilka kolejek temu wydawało się, że oba zespoły dowiozą bezpieczne miejsca do końca sezonu. Było to jednak tylko złudzenie, bo dół tabeli jest płaski jak nieheblowana decha. Mewy można jakoś próbować usprawiedliwiać, bo ostatnie dwie kolejki rozgrywali z teoretycznie mocniejszymi zespołami – Evertonem i Leicester. Również zapas nad strefą spadkową mają większy, bo wynosi on 6 punktów. Natomiast ekipa Terrierów posłużyła za dostarczyciela punktów dla drużyn, z którymi walczy o utrzymanie i od bycia pod kreską dzielą ich tylko trzy oczka. Porażająco słaba jest ich skuteczność pod bramką rywali. Mecz z Newcastle był osiemnastym w tym sezonie, w którym nie udało się im strzelić gola. Chyba liczą, że przeciwnicy sami ich wyręczą, podobnie do piłkarzy Romy w starciu z Barceloną. Niewiele, bo tylko 3 bramki więcej, zdobyła ekipa Chrisa Hughtona, co w rezultacie daje czwartą ofensywę Premier League. Oczywiście od końca. Tylko West Brom, Swansea i właśnie Huddersfield zdobyły mniej goli. Idąc pod rękę ze statystykami stawiam tutaj bezbramkowy remis. Klątwa została rzucona, możecie więc włączyć ten mecz w sobotę, bo bramek będzie pewnie co niemiara.

Nasz typ: 0-0

 

Leicester – Newcastle
Prosiłem dwa tygodnie temu – poskutkowało. Prosiłem tydzień temu – poskutkowało. Więc i teraz, konsekwentnie – proszę Was, Sroki, pojedźcie na King Power Stadium i wygrajcie. Zespół Rafy Beniteza, po pokonaniu dwóch bezpośrednich rywali w walce o utrzymanie, powiększył zapas punktowy nad strefą spadkową do siedmiu oczek i w końcu jest na przewidywanym przez większość miejscu, czyli jest najwyżej z beniaminków. W następny weekend zespół The Toon nie dość, że jedzie w delegację, to rywal jest nieco mocniejszy od poprzednich. Praktycznie pewna utrzymania ekipa Leicester również wygrała dwa ostatnie mecze, aplikując rywalom 6 goli i tracąc tylko jednego. W ich przypadku tak samo wydaje się, że są w miejscu, które wszyscy wróżyli im po zdobyciu historycznego mistrzostwa. Zdobyty przed dwoma laty tytuł jest fundamentem pod bycie solidnym angielskim średniakiem, aspirującym do gry w Lidze Europy. W dobrej formie są największe gwiazdy Leicester – Jamie Vardy oraz Riyad Mahrez. Wreszcie przypominają oni tych samych gości, którzy pozamiatali całą ligę przed dwoma sezonami. Większość atutów piłkarskich jest po stronie gospodarzy i tym razem moje prośby mogą nie poskutkować. W końcu każda seria ma swój koniec.

Nasz typ: 2-1

 

Stoke City – Tottenham Hotspur
To Stoke to ma pecha. Jaki im spadnie kamień z serca – to prosto na odcisk. Tydzień temu mierzyli się oni bowiem z Arsenalem, który na własnym boisku zbił ich boleśnie 3:0 (umówmy się, nie był to do końca zasłużony wynik, ale to właśnie on idzie w świat, a nie obraz meczu). Ostatni gwizdek sędziego w tamtym spotkaniu był dla nich wybawieniem i mogli zacząć spokojnie skupiać się na kolejnym spotkaniu. A w kolejnym spotkaniu na Bet365 Stadium przyjeżdża… Tottenham, odwieczny rywal Arsenalu, drużyna jeszcze groźniejsza i jeszcze lepsza. Współczujemy zatem Stoke, bo przy takim terminarzu to może im zabraknąć czasu na rozpoczęcie walki o utrzymanie. Z kolei Tottenham nic w tym meczu nie musi. Niektórzy pomyślą, że być może wola walki Stoke zrobi swoje, a Spurs bez większego ciśnienia na zwycięstwo dadzą się pokonać. Moje zdanie jest jednak odmienne – Tottenham nie mając na sobie żadnej presji gra znacznie lepiej, niż kiedy tę presję czuje (świadczy o tym chociażby dwumecz z Juventusem w Lidze Mistrzów). Zmierzam więc do tego, że jutro w Stoke-on-Trent obejrzymy bardzo, ale to bardzo jednostronne widowisko. Nie muszę chyba mówić na czyją korzyść.

Nasz typ: 1-4

 

 

Watford - Burnley

Mecz prawdopodobnie jedynych drużyn spoza TOP6, które w tym sezonie ani przez moment nie były blisko strefy spadkowej. Z tą różnicą, że o ile goście nadal trzymają się relatywnie blisko Arsenalu, o tyle gospodarze z każdą kolejną kolejką coraz bardziej osuwają się w rankingach. Na tym etapie sezonu, jeśli nie zdarzy się nic niespodziewanego, powinien być to mecz bez większej historii. Burnley zagra to co zwykle - żelazna defensywa nie da za dużo okazji do ataku Szerszeniom, a i pewnie gdzieś coś wpadnie z kontry. Czego można spodziewać się po Watfordzie, nie bardzo wiadomo. Passę na własnym stadionie mają całkiem dobrą, na ile to wystarczy - zadecyduje dyspozycja dnia.

Nasz typ: 1-1

 

West Brom - Swansea

Pardew w końcu poleciał, czas przestać świrować pawiana i pokazać na murawie coś więcej niż gołe dupsko, West Bromie. Serio, chciałbym w to wierzyć - ekipa Grześka Krychowiaka jest teraz co najwyżej karykaturą drużyny, ledwo egzystującym tworem z utęsknieniem wyczekującym na zakończenie tego jakże beznadziejnego sezonu. Jakkolwiek bardzo piłkarze stamtąd chcą się wyrwać, wypadałoby jeszcze powalczyć o jakieś punkty. Okej, Derby County z sezonu 07/08 na ich szczęście nie przebiją, ale nawet oni nie zaliczyli więcej niż 7 porażek z rzędu, podczas gry nasz kochany West Brom juz teraz ma ich 8, a do końca sezonu ta liczba może wzrosnąć do astronomicznych 14 porażek z rzędu. Patrząc na ich terminarz, domowy mecz ze Swansea jest na punkty najlepszą okazją. Jest tylko jeden haczyk - Swansea w obecnej sytuacji nie będzie chciała robić za Świętego Mikołaja. Nazwiska Ayewa, Ki i Clucasa nie wprawiają nikogo w Anglii w paniczny strach, ale w sobotę akurat powinny w zupełności na Albion wystarczyć.

Nasz typ: 1-3

 

!!!Manchester City – Manchester United!!!
Prawdopodobnie będą to najgorsze derby, jakie przyjdzie mi oglądać jako kibicowi United. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują bowiem na to, że po końcowym gwizdku zespół Obywateli będzie się cieszył z mistrzostwa Anglii, bijąc przy tym wszelkie rekordy. Bólu dolnej części pleców doda mi fakt, że tytuł przypieczętują w starciu z rywalem zza miedzy, bezpośrednim (jak to brzmi przy prawie 20 punktach przewagi) konkurentem w walce o końcowy triumf. Co przemawia w tym meczu za United? Otóż The Citizens mogą być nieco zmęczeni po potyczce z Liverpoolem, w której zostali sprani na kwaśne jabłko. Jurgen Klopp i jego podopieczni obnażyli wszystkie słabości zespołu Guardioli, dając Jose Mourinho porządny materiał szkoleniowy. Ale co z tego? Przecież każdy wie, że Portugalczyk przyjedzie na derby przede wszystkim po to, by tego meczu nie przegrać. Rzadko zdarza mu się „popuszczać lejce” w spotkaniach z czołową szóstką. Klopp zaś pokazał mu, że nie tędy droga, a najlepszą obroną jest atak. Szkoda, że Mourinho wyznaje zupełnie odwrotną filozofię. W sobotni wieczór zapłaci za to porażką, a Guardiola po raz kolejny pokaże mu miejsce w szeregu, pieczętując tym samym tytuł mistrzowski zdobyty w trzeciej silnej lidze (wcześniej były to mistrzostwa Hiszpanii z Barceloną oraz Niemiec z Bayernem).

Nasz typ: 3-1

 

Arsenal – Southampton
I przechodzimy już do niedzielnych spotkań. A te rozpoczniemy na Emirates Stadium o 15:15 czasu polskiego. Kanonierzy od ok. miesiąca są w wielkim gazie – wygrali 5 ostatnich spotkań na wszystkich frontach, strzelili w nich 15 bramek, tracąc zaledwie 2 (obydwa gole, które stracili to przepiękne uderzenia zza pola karnego w Lidze Europy). Southampton z kolei ostatnio nie wychodzi zupełnie nic. Z zespołu, który jeszcze niedawno bił się o europejskie puchary i wykreował takich piłkarzy jak Theo Walcott, Gareth Bale, Alex Oxlade-Chamberlain, Adam Lallana, Dejan Lovren (no tu to może nie XD), Nathaniel Clyne, Luke Shaw, Toby Alderweireld i wielu wielu innych stał się przeciętniakiem, który na dodatek w tym sezonie rozpaczliwie broni się przed SPADKIEM z ligi. Tak, to są fakty. W rundzie jesiennej zdołali oni zatrzymać Arsenal na własnym boisku, ale umówmy się – tutaj cudów nie będzie i Święci zostaną na Emirates stłuczeni na kwaśne jabłko. Władze muszą się zacząć powoli zastanawiać, co zrobić, by przyszłego sezonu nie rozpocząć w Championship.

Nasz typ: 3-0

 

Chelsea – West Ham United
Gospodarze stracili już chyba wszelkie nadzieje na grę w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie. Pytanie jest więc tylko jedno – czy West Ham spróbuje wykorzystać rozgoryczenie The Blues takim obrotem spraw, czy też podopieczni Antonio Conte wyzwolą w sobie sportową złość i przejadą się po Młotach. Patrząc na potencjały obu zespołów oraz to, gdzie ten mecz będzie się odbywał, nie da się nie odnieść wrażenia, że będzie to raczej ta druga opcja. West Ham pewien utrzymania nie musi już nic nikomu udowadniać, więc spodziewam się gładkiego zwycięstwa Chelsea. Czyli jak ja tak stawiam, to biegnijcie do buka i stawiajcie na WHU. Nie żartuję.

Nasz typ: 3-0

 

I w ten oto sposób dotarliśmy do końca. Czy tak jak my spodziewacie się trudnego wieczoru dla fanów United i solidarnych zwycięstw Arsenalu, Chelsea i Tottenhamu? Dajcie znać w komentarzach oraz pokażcie, że jesteście lepszymi typerami od nas w zakładce CoZaTypy. My widzimy się za tydzień przed kolejną serią spotkań Najlepszej Ligi Na Świecie. Goodbye!

Komentarze0
Musisz być zalogowany aby dodawać komentarze.

Najnowsze

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej
-
+9
+9
+
Udostępnij
Główne
10-05-2024

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej

''NIESAMOWITE'' podanie zawodnika Widzewa... xD [VIDEO]
-
+21
+21
+
Udostępnij
Video
25-11-2024

''NIESAMOWITE'' podanie zawodnika Widzewa... xD [VIDEO]

DRUGI GOL Cristiano Ronaldo z Al-Gharafą! [VIDEO]
-
+23
+23
+
Udostępnij
Video
25-11-2024

DRUGI GOL Cristiano Ronaldo z Al-Gharafą! [VIDEO]

Wiceprezydent Realu o tym jak WYGRAĆ 6 RAZY LIGĘ MISTRZÓW w 10 lat :D
-
+27
+27
+
Udostępnij
Grafiki
25-11-2024

Wiceprezydent Realu o tym jak WYGRAĆ 6 RAZY LIGĘ MISTRZÓW w 10 lat :D

DLATEGO według Pawła Wszołka Lech WYGRAŁ z Legią 5:2 [VIDEO]
-
+34
+34
+
Udostępnij
Video
25-11-2024

DLATEGO według Pawła Wszołka Lech WYGRAŁ z Legią 5:2 [VIDEO]

KOMENTARZ Krzysztofa Stanowskiego na tweeta Podolskiego!
-
+26
+26
+
Udostępnij
Grafiki
25-11-2024

KOMENTARZ Krzysztofa Stanowskiego na tweeta Podolskiego!

Młody kibic Legii najpierw MODLI SIĘ o gola, a po golu... xD [VIDEO]
-
+32
+32
+
Udostępnij
Video
25-11-2024

Młody kibic Legii najpierw MODLI SIĘ o gola, a po golu... xD [VIDEO]

Tak Bartek Ignacik ''POWITAŁ'' swojego gościa w programie xD [VIDEO]
-
+24
+24
+
Udostępnij
Video
25-11-2024

Tak Bartek Ignacik ''POWITAŁ'' swojego gościa w programie xD [VIDEO]

Taki FILM WRZUCIŁ Lukas Podolski po meczu z Piastem xD [VIDEO]
-
+37
+37
+
Udostępnij
Video
25-11-2024

Taki FILM WRZUCIŁ Lukas Podolski po meczu z Piastem xD [VIDEO]

WIADOMOŚĆ Gerarda Badii do Lukasa Podolskiego!
-
+23
+23
+
Udostępnij
Grafiki
25-11-2024

WIADOMOŚĆ Gerarda Badii do Lukasa Podolskiego!