Oficjalnie: Sarri przejmuje Chelsea
Stało się. Wrogie przejęcie Chelsea z rąk włoskich do włoskich zostało oficjalnie potwierdzone dzisiejszego poranka. Od dawna było już wiadomo, że The Blues chcą pozbyć się Antonio Conte, a tym, który go zastąpi, ma być właśnie Maurizio Sarri. Londyńczycy długo nie mogli jednak dograć wszystkich szczegółów zarówno z samym menedżerem, jak i jego klubem. Nic nie wskazywało jednak na to, że ktokolwiek może im podebrać Włocha, a Napoli miało już nowego menedżera w postaci Carlo Ancelottiego, więc jedyną niewiadomą była już tylko data. Cytując klasyka: "Nastał dzień dzisiejszy" i wszystko jest już ostatecznie wiadome.
Chelsea zaprezentowała nowego menedżera zarówno na Facebooku, jak i za pośrednictwem swojej oficjalnej stronie. Biuro prasowe klubu napisało na niej, że Sarri związał się z klubem trzyletnim kontraktem, w którym dodatkowo widnieje możliwość przedłużenia go o kolejne 12 miesięcy.
Ponadto nie zabrakło oklepanych frazesów. We wpisie możemy przeczytać o dotychczasowych sukcesach Sarriego, do których co ciekawe dołożono dwukrotne przegranie ligi z Juventusem. Oczywiście te superlatywy mają uzasadnić jego obecność na Stamford Birdge. Nie obyło się tez bez drobnego wywiadu z menedżerem, który mówi dokładnie to, co powiedziałby każdy inny na jego miejscu. Włoch jest szczęśliwy i podekscytowany objęciem klubu. Ma także nadzieje, że osiągnie z klubem sukcesy, grając przy tym ładny dla oka futbol. Na Facebooku dodatkowo przywitano go takim filmikiem:
Co ta decyzja znaczy dla Chelsea? Przede wszystkim spokój. Prawda jest taka, że The Blues już od kilku tygodni powinni mieć nowego menedżera, a cała sprawa została niepotrzebnie rozwleczona. Całe szczęście ze wszystkim zdążono tuż przed wylotem na obóz przygotowawczy do Australii. Gdyby menedżera zmieniano na drugim końcu świata, w trakcie treningów, byłby to strzał w kolano. Sarri ma i tak mało czasu, by wprowadzić swoje założenia, ale chociaż nikt nie zdążył mu nabruździć wcześniej. Czy w związku z tym możemy spodziewać się rychłego powrotu The Blues do Ligi Mistrzów? Niekoniecznie. Sarri jest dobrym menedżerem, ale brak mu doświadczenia w Premier League i nie wiadomo czy odciśnie na zespole na tyle duże piętno, by zakwalifikować ich do tych rozgrywek. W Napoli pracował z zawodnikami o znacznie mniejszym ego, więc nie mamy pewności, że poradzi sobie z temperamentami piłkarzy Chelsea. W zasadzie nie zdziwiłbym się gdyby to był intensywny, acz krótki romans.