Co dalej z Pogbą? Zmieni klub zimą?
Paul Pogba to zdecydowanie najczęściej wymieniane nazwisko wśród piłkarzy obecnego Manchesteru United. Od czasu, gdy Francuz powrócił na Old Trafford, każda jego wypowiedź odbija się szerokim echem, wywołując przy tym mnóstwo spekulacji. Nie inaczej było z ostatnim wywiadem udzielonym przez reprezentanta aktualnych mistrzów świata. Już w letnim okienku transferowym pojawiły się pogłoski na temat potencjalnego transferu pomocnika Czerwonych Diabłów do Barcelony. Zapytany o to w rozmowie z dziennikarzem Sky Sports Germany sam zainteresowany odpowiedział:
„Sporo było plotek, ale tak już jest. Mam kontrakt z Manchesterem.”
Można wywnioskować z tego, że na plotkach, jak to często bywa w przypadku dużych futbolowych nazwisk, jedynie się skończyło. Pogba został przepytany również na temat swojej przyszłości w klubie z Old Trafford.
„Moja przyszłość to obecnie Manchester, wciąż mam kontrakt. Gram obecnie tutaj, ale kto wie, co się wydarzy za kilka miesięcy.”
I tutaj już coś jest na rzeczy. Gdyby Paul nie rozpatrywał żadnego innego klubu niż ten z czerwonej części Manchesteru, ugryzłby się w język i nie wypowiadał w ogóle drugiego zdania, sugerującego, że za kilka miesięcy faktycznie „coś” się może wydarzyć. Mówiąc „coś” nie miał raczej na myśli nic innego niż zmianę pracodawcy. W kręgu zainteresowań pojawiają się Barcelona, Paris-Saint Germain, a także…powrót do Juventusu, gdzie jego kariera wypłynęła na szerokie wody.
Czy takie przenosiny możliwe są już w najbliższym oknie transferowym? Gdyby sytuacja miała miejsce rok temu napisałbym: "Przypuszczam, że wątpię". Jednak teraz, dzięki reformie przepisów odnośnie rejestracji zawodników do europejskich pucharów, transfery gwiazd zimą mogą mieć o wiele większą rację bytu. Zmieniając klub w środku sezonu, Pogba będzie mógł grać na wiosnę w Lidze Mistrzów w barwach nowego pracodawcy. Zmieniona zasada mówi o możliwości zgłoszenia do rozgrywek Champions League na wiosnę trzech nowych piłkarzy bez żadnych przeszkód. Dotychczas zawodnicy nie mogli występować w jednej kampanii LM lub LE w barwach dwóch różnych zespółów. To bardzo duża karta przetargowa w kwestii potencjalnego transferu Francuza już zimą.
Paul Pogba w Manchesterze United nigdy nie sprawiał wrażenia w pełni szczęśliwego. Mam wrażenie, że się tu dusi. Zwłaszcza teraz, gdy stery w Teatrze Marzeń trzyma Jose Mourinho, z którym ostatnio zaczęło być mu nie po drodze. Przychodził do United jako najdroższy transfer w historii futbolu, a jego aktualny, obowiązujący do 2021 roku z opcją przedłużenia, kontrakt opiewa na sumę 290,000 £ tygodniowo. Kwoty płacone za zawodników (a co za tym idzie ich pensje również) rosną w zastraszającym tempie, więc istnieje możliwość, że w pewnym momencie Pogba stwierdził, że chciałby zarabiać więcej. Paris-Saint Germain oraz Juventus wydają się być dla niego ciekawymi i przyjemnymi kierunkami. Właściciele mistrza Francji nie mogą narzekać na cienkie portfele, a Juventus po latach rozsądnej polityki transferowej również uzbierał sporo gotówki, której część wydał w lecie na Cristiano Ronaldo. Lecz jestem pewien, że na tym zaoszczędzone fundusze Starej Damy się nie kończą i mają w zanadrzu jeszcze trochę grosza na kolejną bombę transferową.
Zważając zatem na słowa Pogby, jego sytuację z Jose Mourinho, która do idyllicznych się nie zalicza, należy się spodziewać, że nie będziemy go oglądać w koszulce z Diabłem na piersi zbyt długo. Trzeba też jednak pamiętać, jak smakowitym kąskiem jest granie w Lidze Mistrzów, zwłaszcza na wiosnę, w decydujących spotkaniach fazy pucharowej. Zreformowany przepis może zdeterminować jego przenosiny już w najbliższym oknie transferowym. W klubach, które wykazują nim zainteresowanie, ma on większe szanse na odniesienie końcowego triumfu, niż z zespołem Czerwonych Diabłów, którym wielu ekspertów wróży pożegnanie się z rozgrywkami o puchar z wielkimi uszami już na etapie fazy grupowej.