Sarri wzmocni się włoską perełką?
Nie wiem, dlaczego akurat dzisiaj, ale mamy wyjątkowy wysyp informacji o zainteresowaniu dużych klubów, wyjątkowo młodymi chłopakami. Przed chwilą pisałem o tym, że Arsenal chce pozyskać cudowne dziecko niemieckiej piłki, inne kluby Premier League czają się na młodziutkiego Sarra, a teraz okazuje się, że jeszcze Chelsea ma ochotę na gościa, który dopiero co ukończył 18 lat. Całe szczęście wszyscy trzej są już pełnoletni, inaczej można byłoby tę sprawę gdzieś zgłosić.
Wiemy, co Maurizio Sarri zrobił z Chelsea. The Blues znów są szalenie mocnym zespołem, który bezpośrednio liczy się w walce o Mistrzostwo Anglii. Jak tego dokonał? To już inna sprawa. Nie potrzebował nawet wcale tak wielu transferów, by móc sklecić taką ekipę. Sarri uważa bowiem, że lepiej kupować z głową, niż dużo. Właśnie dlatego upatrzył sobie włoską perełkę, która może i występuje dopiero w Serie B, ale już zdążyła narobić sporo szumu, choć to perełka, a nie muszelka, na całym Półwyspie Apenińskim.
Mam tu na myśli Sandro Tonaliego, którego z Chelsea łączy zarówno The Sun, jak i Tuttomercatoweb. Trzeba od razu zaznaczyć, że te dwa źródła mają ze sobą wspólną jedną cechę i jest nią szukanie taniej sensacji. Dlatego nie należy nastawiać się specjalnie na rzetelność tej informacji. W zasadzie wcale bym o niej nie pisał, gdyby nie fakt, że Sarri był zainteresowany Tonalim jeszcze w Napoli, dlatego podtrzymanie tej chęci w Londynie nie może być aż tak zaskakujące.
Ile kosztowałby Włoch? Choć przewiduje się, że zostanie drugim Pirlo, ma dopiero 18 lat i zero jakichkolwiek osiągnięć na koncie, więc nie może być specjalnie drogi. Sarri mógłby go wyciągnąć z Bresci już za kilka, maksymalnie 10 milionów euro. Problem jednak w tym, że zainteresowanych tym chłopakiem jest znacznie więcej, a grupę kandydatów do jego pozyskania stanowią głównie kluby z Włoch. Tonali i jego rodzice prawdopodobnie będą woleli, by został on na razie w kraju, więc Chelsea od razu stoi na straconej pozycji. Chyba, ze Sarri wykorzysta swój niewątpliwy urok osobisty, urozmaici go zdecydowaną perswazją i przekona wszystkich, że to jednak Londyn jest najlepszym miejscem dla chłopaka.