Loftus-Cheek pragnie pozostać w Chelsea
Hattrick zmienia punkt widzenia! Pomocnik Chelsea Ruben Loftus-Cheek jeszcze nie tak dawno sugerował, że chciałby opuścić Stamford Bridge w poszukiwaniu częstszych występów na boisku. Po fenomenalnym czwartkowym meczu Ligi Europy przeciwko BATE Borysów wyczuł chyba swoją szansę i porzucił plany udania się na wypożyczenie.
Po udanym poprzednim sezonie, który Ruben Loftus-Cheek spędził w Crystal Palace wydawało się, że szanse młodego Anglika na dosyć regularną grę dla The Blues zdecydowanie wzrosły. 22-latek na początku obecnych rozgrywek musiał się więc srogo rozczarować. Zaledwie 33 minuty rozegrane w Premier League to liczby wręcz fatalne dla zawodnika, który regularnie dostaje powołania do reprezentacji Anglii. Piłkarza, który z drużyną Garetha Southgate’a dotarł do półfinału mistrzostw świata w Rosji. Nic więc dziwnego, że środkowy pomocnik pragnął zmienić otoczenie.
Sytuacja zmieniła się jednak jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki po czwartkowym występie Loftusa-Cheeka w Lidze Europy. Ba, niesamowitym występie. Trzy bramki zaaplikowane gościom z Białorusi na tyle poprawiły morale Anglika, że postanowił on zmienić swoje plany i wycofać się z prośby o wypożyczenie bądź definitywne odejście do innego zespołu. Czy będzie on jednak w stanie wygrać rywalizację w środku pola? Pozycja Jorginho i N’Golo Kante jest absolutnie niepodważalna. O trzecie miejsce w linii pomocy rywalizują Mateo Kovacić, Cesc Fabregas, Ross Barkley i właśnie Loftus-Cheek. Czy jednak ten ostatni musi koniecznie występować akurat na tej pozycji?
W programie „Tygodniówka” na swoim kanale Youtube Przemysław Rudzki zasugerował, że być może warto przesunąć Loftusa-Cheeka na szpicę. Według redaktora naczelnego Przeglądu Sportowego byłby on ciekawą alternatywą dla słabo radzących sobie na tej pozycji Alvaro Moraty i Oliviera Giroud. Byłoby to na pewno dosyć ryzykowne przedsięwzięcie, ale kto wie, czy nie miałoby szansy powodzenia. Wobec słabych liczb Hiszpana i Francuza jest to na pewno opcja godna rozważenia. Kłopot w tym, że szkoleniowcem Chelsea nie jest Vital Heynen, a Maurizio Sarri. Nie należy więc spodziewać się specjalnych rotacji w obozie The Blues. Dzisiejszy mecz przeciwko Burnley Ruben Loftus-Cheek znów rozpoczął na ławce. Wobec kontuzji Pedro wszedł jednak na boisko jeszcze w pierwszej połowie, a w doliczonym czasie gry strzelił bramkę na 4:0! Może więc faktycznie spotkanie z BATE było przełomem w karierze 22-latka.