Zawodnik Lyonu na radarze Chelsea
Maurizio Sarri szuka kolejnych możliwości wzmocnienia środka pomocy Chelsea. Sporo w ostatnim czasie mówiło się o zainteresowaniu włoskiego menedżera zawodnikiem Cagliari, Nicolo Barellą. Teraz, jak informuje Mirror, na liście życzeń angielskiego klubu znalazł się pomocnik Lyonu Tanguy Ndombele.
21-letni pomocnik to świeżo upieczony reprezentant Francji. Zaliczył on epizody w dwóch październikowych starciach aktualnych mistrzów świata występując w sumie na boisku przez 24 minuty. Jest również rzecz jasna podstawowym zawodnikiem swojego klubu. Ndombele wystąpił dotychczas we wszystkich jedenastu spotkaniach Ligue 1, notując na swoim koncie aż 4 asysty. Jak podaje angielski dziennik, francuski pomocnik znalazł się na celowniku The Blues już latem. Wtedy jednak Lyon postanowił odrzucić ofertę opiewającą na 40 milionów euro.
Pogłoski o możliwym wzmocnieniu tej formacji mogą nieco dziwić. Środek pola w drużynie Chelsea jest naprawdę całkiem solidnie obsadzony. Formą błyszczą nowo sprowadzeni Jorginho i Mateo Kovacic, jak zawsze dobrą dyspozycję prezentuje N’Golo Kante. Pod wodzą Maurizio Sarriego absolutne odrodzenie zaliczył Ross Barkley, który w końcu zaczął spełniać pokładane w nim nadzieje. W ubiegłym tygodniu formą błysnął Ruben Loftus-Cheek, a pamiętajmy, że w odwodzie jest jeszcze niepewny co do swojej przyszłości Cesc Fabregas, czy takie „asy” jak Danny Drinkwater oraz Marco van Ginkel. Wypożyczony z klubu jest już nieco zapomniany na Stamford Bridge Tiemoué Bakayoko, którego Milan zdecydowanie nie planuje wykupić. „Walka” o francuskiego pomocnika będzie na pewno ciekawa, bo nie spodziewam się, że Bakayoko zostanie powitany w Londynie z otwartymi ramionami.
Jak widać tłok w linii pomocy The Blues jest całkiem spory. Czemu więc Chelsea szuka kolejnego gracza do tej formacji? Całkiem możliwe jest wietrzenie magazynów w drużynie Maurizio Sarriego. Jak już wspomniałem, niepewny jest los Cesca Fabregasa, któremu z końcem sezonu wygasa kontrakt z klubem. Patrząc na liczbę rozegranych minut nie jest on również z pewnością jednym z ulubieńców włoskiego menedżera. Bakayoko po powrocie z wypożyczenia pewnie od razu uda się na następne, albo zostanie definitywnie pożegnany. Nie wiadomo jak potoczą się losy Mateo Kovacicia. Kibice Chelsea na pewno widzieliby Chorwata na stałe w drużynie, jednak podobne zdanie może mieć nowy szkoleniowiec Realu, kimkolwiek by on nie był. Zagadką jest również przyszłość na Stamford Bridge Ruben Loftusa-Cheeka. Młody Anglik uzależni pewnie swoją decyzję co do przyszłości w barwach Chelsea od liczby rozegranych minut w Premier League. Niewykluczone więc, że w miejsce niektórych graczy w niebieskiej części Londynu pojawi się kilka nowych twarzy.