Hazard: " Nigdy nie przejdę do PSG"
Eden Hazard kapitalnie rozpoczął sezon. Nie musiał nawet wychodzić w pierwszym składzie, by w późniejszym etapie meczu odcisnąć ewidentne piętno na wyniku spotkania. Dzięki niemu Chelsea długo kręciła się wokół pierwszej lokaty. Belg niestety nieco spuścił z tonu w ostatnich spotkaniach, co widać po wynikach The Blues. Niemniej jednak to wciąż jeden z najlepszych piłkarzy w Premier League i po prostu wybitna jednostka. Nawet kilka gorszych spotkań nie sprawi, że nagle przestaną się nim interesować wielkie europejskie kluby.
A tych wśród chętnych nie brakuje. Oczywiście głównym kandydatem do pozyskania skrzydłowego jest Real Madryt. Królewscy walczą o Hazarda już od dawna, ale wciąż nie udaje im się przyklepanie tej umowy. Belg zapowiedział, że na pewno nie odejdzie z Chelsea zimą, ale nic nie jest jeszcze stracone jeśli chodzi o lato. Jeśli zaś chodzi o tę porę roku, to mamy kolejnego chętnego do pozyskania Belga. Jest nim oczywiście PSG, któremu na razie Hazard nie jest potrzebny, ale w przypadku odejścia Neymara już by się przydał. Eden postanowił w tej sprawie zabrać nawet głos i kilkoma zdaniami wyjaśnił ewentualność tego transferu.
PSG kontaktowało się ze mną kilka razy, ale nie kusiło mnie to. Nigdy nie przejdę do PSG. Zawsze mówiłem, że jeśli mam ponownie zagrać w Ligue 1, to tylko dla Lille.
To bardzo szlachetne ze strony Hazarda. Przypomnijmy, że Lille jest klubem, z którego Hazard wypłynął na głębokie, piłkarskie wody. Już tam szalał. Z tym zespołem udało mu się nawet sięgnąć po Mistrzostwo Francji. Lille jest obecnie w wyśmienitej formie, gdyż utrzymuje się na podium Ligue 1, ale nie ma co liczyć, że Hazard będzie tak romantyczny i przejdzie do nich, bo są po prostu za małym klubem. Belg mówił o ewentualnym transferze w kontekście bardzo dalekiej przyszłości.
Ta wypowiedź to jasny i klarowny sygnał dla Realu Madryt. Hazard wręcz krzyczy, że nie chce nigdzie indziej i podaje różne powody, które nawet nie do końca są wiarygodne, choć nie powiemy, że kłamie. Po prostu nie do końca wierzę w tę romantyczną miłość do Lille. Sądzę po prostu, że odstrasza kolejnych kupców, by Królewscy spokojnie mogli dogadać jego transfer. Może niech od razu zostanie agentem, po co ma się męczyć na boisku?