Obiekt pożądania Newcastle wyceniony
Newcastle United zaliczyło żenujący start sezonu, ale w tym momencie jest już dużo lepiej. Sroki wygrały sobie kilka spotkań i wyszły ze strefy spadkowej, choć dalej nie mogą czuć się bezpiecznie. Różnice między zespołami są bowiem bardzo niewielkie i w każdej chwili mogą oni zostać strąceni na miejsca "premiowane" relegacją. By do tego nie doszło, Newcastle musi się wzmacniać. Latem nie poczyniono zbyt dużych transferów i choć sam uważałem, że to dobrze dla zespołu, był to błąd. Kadra nie wymagała tylko uzupełnienia, a jak się okazało kilku konkretnych zmian, które mają nadejść już zimą.
Sroki wypatrzyły już sobie nawet zawodnika, którego zrobiły swoim styczniowym priorytetem. Jest nim Miguel Almiron, który zachwycił w obecnym sezonie MLS. Atlanta United, której jest właśnie zawodnikiem zagra w sobotę finałowe spotkanie play-offów tejże ligi. Trzeba jasno stwierdzić, że gdyby nie Paragwajczyk, ten zespół nie znalazłby się na tym etapie rozgrywek. Almiron miał ogromny wpływ na wyniki, bo w końcu ustrzelił aż 13 goli, a przy kolejnych 13 asystował. Takie statystyki wśród pomocników robią wrażenie w każdym miejscu na świecie, niezależnie od klubu, w którym się występuje.
Nie możemy więc dziwić się temu, że Newcastle tak bardzo chce go pozyskać i nie powinniśmy być również zaskoczeni, na ile wycenia go Atlanta. Amerykanie mieli sobie zażyczyć za niego 25 milionów funtów, co wydaje się całkiem sprawiedliwą sumką. Sroki pewnie liczyły, że wyrwą go za mniej, z racji tego, że gra w mało popularnej lidze, ale Atlanta zna jego wartość i nie będzie puszczała go za bezcen.
Newvastle musi więc szybko podejmować decyzję. Sezon MLS zaraz się kończy i lada chwila zlecą się kolejni chętni na Almirona. Jeśli Sroki nie będą skłonne zapłacić tych 25 milionów, na pewno ktoś inny z przyjemnością je wyda, na przykład taki Arsenal, który jakiś czas temu przewijał się w gronie zainteresowanych. W tej sytuacji nie ma bowiem co oszczędzać, tego chłopaka trzeba sprowadzać do Europy i to czym prędzej!