Manchester United łączony z kolejnym stoperem
We wczorajszym spotkaniu z Valencią Manchester United znowu pokazał się z tej strony, z której nie chcielibyśmy ich widzieć. Czerwone Diabły mają w tym sezonie taką tendencję, że jeśli już przegrywają, to robią to w iście żenujący sposób. Głównie wynika to z tego, że ich defensorzy mają bardzo nieprzewidywalne, ale niestety dosyć regularne ataki upośledzenia. Czasem odnosi się wrażenie, że faktycznie lepiej sprawdziłaby się kobyła postawiona przed polem karnym. Mało tego, prawdopodobnie miałaby też normalniejsza minę od Phila Jonesa.
Nie możemy więc dziwić się, że Czerwone Diabły tak usilnie starają się sprowadzić środkowego obrońcę. Musi pojawić się bowiem ktoś, kto wreszcie weźmie wszystkich z linii defensywnej za fraki i przytrzyma w pionie. Wśród kandydatów do tej roli pojawiało się już tak wielu piłkarzy, że nie sposób ich wszystkich zliczyć. Byli zarówno młodzi, którzy oczywiście nie mogliby pełnić tej funkcji już teraz, jak i wielkie i uznane nazwiska, które na pewno by się nadawały, ale musiałyby też kosztować ogromne pieniądze. Konkretów w sprawie kogokolwiek wciąż brak, no to dostaliśmy chociaż od mediów kolejnego kandydata. "Daily Mirror" podaje, że Manchester United miał się zainteresować grającym obecnie w Girondins Bordeaux Pablo. Brytyjskie media twierdzą, że miałby on być opcją rezerwową dla innych transferów. Trudno określić, ile by kosztował, ale wydaje się, że jego cena nie osiągnęłaby nawet dwóch cyfr.
Trudno powiedzieć, co kierowało osobą, która wymyślała tę informację, bądź skautem, który faktycznie podesłał jego kandydaturę. Ten transfer wydaje się tak samo żenujący z każdej strony, niezależnie od tego, jak na niego spojrzymy. Pablo nie zalicza się bowiem do żadnej z dwóch grup, które wymieniłem wyżej. Nie jest już ani młody, anie perspektywiczny i na pewno nie jest również na tyle dobry, by z miejsca stać się ostoją defensywy Manchesteru United. Mało tego, on nawet nie gra jakoś specjalnie dobrze w tym sezonie, to samo tyczy się całego jego zespołu. Nie ma więc absolutnie żadnych podstaw, by Czerwone Diabły miały się nim interesować i jednocześnie marnować swój czas oraz nasz i tak już wyczerpujący się do nich szacunek.