Piątek, Piąteczek, Piątunio - echa meczu Austria - Polska
Reprezentacje
21-03-2019

Piątek, Piąteczek, Piątunio - echa meczu Austria - Polska

-
0
0
+
Udostępnij

Jak wyglądał ten mecz? Sami widzieliście. Krzysztof Piątek nas ratuje. Echa meczu zakończonego wynikiem 1:0 dla naszych reprezentantów prezentujemy poniżej. Jedna wielka, kuźwa, ulga. To chyba czujemy.
Austria pokonana, my z 3 punktami, z czystym kontem, ale to, jak układał się ten mecz, to było jedna wielka sinusoida. Wcale nie byliśmy rozanieleni od samego początku.

 

„Za bardzo jesteśmy cofnięci w pierwszych minutach”. Kędziora nie przecinał wrzutek Alaby, muszący interweniować Bednarek, a w ósmej minucie interwencja Szczęsnego. Źle wyglądał nasz środek pola oraz po raz kolejny lekka panika w obronie. To, ile miejsca znów zostawialiśmy Austriakom, nie było dobrą wiadomością. Przypominało to EURO 2008, a przecież mamy lepszych piłkarzy. Dość zresztą powiedzieć, że Internet nie chwalił naszych piłkarzy za bardzo…

 

Jedynym pozytywem wydawała się być w początkowych minutach dyspozycja Piotra Sebastiana Zielińskiego. Umówmy się, były  osoby, które jednak chwaliły go za mundial, a ganiły jego kolegów, którzy nie umieli wyjść dobrze na pozycje. Ale jeden piłkarz nie wygra meczu. A inni? Lewandowskiemu piłka odbijała się od nogi lądowała na aucie. Grosicki miał kilku kolegów w akcji ofensywnej, a wolał kopnąć w rywala. Za często Austriacy umieli wstawiać nogi po piłkę kierowaną przez naszych piłkarzy…

 

Niektórzy już po paru minutach zaczęli się dopominać wprowadzenia bohatera.

 

Twitter – jak dobrze wiecie – jest miejscem do zabaw. Na przykład – zabaw słownych. Ponieważ musieliśmy jakoś umilać sobie mecz – gdzieś między niby nieodgwizdanym faulem na Lewandowskim (ale umówmy się, nawet jeśli faul był, Robert powinien był szybciej wstać), między próbami Zielińskiego, między wolnym obracaniem się Krychowiaka… gramy w pewne gry.

 

Do Anglii też docierał obraz z tego meczu. Maciek Krawczyk oglądał i na swój sposób również musiał umilać sobie spotkanie. Jak wiemy – „nie ma futbolu bez alkoholu”.

 

W ogóle zastanawialiśmy się, czy to dzisiaj Robert Lewandowski w końcu strzeli gola w reprezentacji. Wyobraźcie sobie, że RL9 trafił po raz ostatni do siatki w kadrze 12 czerwca 2018 roku. Pamiętacie też zapewne, że po golu z Grecją na EURO 2012 też czekał bardzo długo na gola. Trafił dopiero z San Marino. Dziś przez pierwsze pół godziny nie powiemy, żeby był najbardziej widocznym piłkarzem… choć sztuczka techniczna, którą wykonał przy podaniu do Zielińskiego istotnie była pięknym momentem.

 

Wiecie też dobrze, że czekaliśmy na Błaszczykowskiego. Ale każdy wyczekiwał również innej zmiany, siedzący na ławce Bomber czekał na swoją chwilę. Nie nadchodziła ona w 27. minucie…

 

Aż nadszedł groźny strzał, w końcu. Jak na to zareagował mistrz słowa i erudycji, Jacek Laskowski? G jak Grosicki. To skrzydłowy Hull City uderzał z dobrej pozycji na bramkę Austrii. Potrzebna była interwencja golkipera. Do glorii i chwały wciąż jednak mieliśmy daleko (nie znam kontekstu wypowiedzi, ale zdanie piękne – przyp. red.):

 

Zastanawialiśmy się, co jest przyczyną takiej słabej gry. Daleko nie musieliśmy szukać, sympatyk statystyk Maciejo Szczęsny merytorycznie wszystko nam tutaj wyłożył. Minęło 30 minut spotkania, Kędziora nadal nie zablokował żadnej wrzutki, Krychowiak i Lewandowski kopali w rywali lub sami podawali im piłkę. A on przesłał na Twittera swoją statystykę:

Wiecie też, że mecz nie jest zbyt porywający, jeżeli podsumowania są już pisane w 40. minucie. Zresztą sami spójrzcie i porównajcie sobie z tym, co usłyszycie w strefie mieszanej.

 

Po pierwszej połowie Austria była stroną dominującą, ruszyło się w naszej grze dopiero od dwudziestej minuty. Oddaliśmy 3 celne strzały, mieliśmy 43% czasu w rubryce „posiadanie piłki” i wymieniliśmy o… 96 podań mniej niż Austriacy. Gdybyśmy prowadzili w tym meczu, niektórzy zaczęliby chyba pisać o kolejnym farcie Nawałki… nieważne, że już nie jest on selekcjonerem.

 

W sumie zastanawialiśmy się nad plusem w tej połowie. Daliśmy go Piotrowi Sebastianowi Zielińskiemu. Będziemy go chyba tak nazywać częściej, bo wtedy gra lepiej. Jego pewność z piłką przy nodze była niepodobna do reszty naszej drużyny. Podawał porządnie (nie tak jak Grosicki), nie wrzucał za plecy (tak jak Klich). Ale później zobaczyliśmy blok reklamowy, a tam – ulubienica Tomasza Weinerta. I wtedy Piotrek się zasmucił, bo to jednak ona zaprezentowała się lepiej nawet od niego…

 

Martwił nas za to Arkadiusz Milik. W jego przypadku Portugalia była ostatnim meczem, w którym zaprezentował się dobrze… dostrzegł jego słabą grę Jerzy Brzęczek. Jedna strata w środku pola z rywalem na plecach, zamiast strzału z pięciu metrów dziwna piętka… znów irytował. Niestety. Selekcjoner zmienił go. Przemysław Frankowski wszedł w jego miejsce. Piłkarz Chicago Fire zagrał na prawym skrzydle, Piotr Zieliński na pozycję ofensywnego pomocnika, zaś Kamil Grosicki na lewe skrzydło.

Wiecie, gdzie jest Piątek? Na boisku, w końcu. Wszedł za kontuzjowanego Piotra Sebastiana Zielińskiego, którego faulował Aleksandar Dragović. Niestety, to, co nas martwiło, to fakt, jak często piłka znajdowała się pod nogami Marko Arnautovicia. Choćby nawet szczęśliwie. Austriacy nie trafiali jednak ciągle w naszą bramkę.

 

A co się stało później? Pamiętacie to – Grosicki wrzuca, Lewandowski skacze do głowy z Austriaków, zbicie piłki do Kędziory, który uderza celnie, bramkarz interweniuje, ale piłka nie leci poza boisko… tylko do tej mediolańskiej cholery. ALEEEEEEE, PIĄTEK, ALEEE, PO, PO, PO, PO!

Każdy wybaczył Bomberowi mu późniejsze pudło. Ale asysta Lewandowskiego była przepyszna. Podał tuż pod bramką, Krzysiek uciekł. Ale uderzył obok bramki, inna sprawa, że potężnie. Tak jak on sam jest potężny.

Stwierdziliśmy później jednak, że poczekamy do końca i dopiero na końcu kogoś pochwalimy.

Więc dajcie nam trzy ostatnie pochwały.

Pierwsza – dla Grosickiego. Akurat biegać to on potrafi.

 

Druga – dla polskich kibiców, głośniejsi niż kiedykolwiek na Narodowym.

 

 

Trzecie – mało znany fakt od Filipa Kłosa. To chyba najlepsze podsumowanie tego meczu. 1:0, ludzie. 1:0. W końcu wygrywamy!

 

 

Komentarze2
Musisz być zalogowany aby dodawać komentarze.

Najnowsze

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej
-
+9
+9
+
Udostępnij
Główne
10-05-2024

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej

FATALNE STATYSTYKI Viniciusa w el. do MŚ 2026! O.o
-
+36
+36
+
Udostępnij
Grafiki
23-11-2024

FATALNE STATYSTYKI Viniciusa w el. do MŚ 2026! O.o

HIT! Oto CEL na wzmocnienie dla Realu Madryt!
-
+37
+37
+
Udostępnij
Grafiki
23-11-2024

HIT! Oto CEL na wzmocnienie dla Realu Madryt!

PAMIĘTNE SKŁADY z półfinału LM 2010! <3
-
+32
+32
+
Udostępnij
Grafiki
23-11-2024

PAMIĘTNE SKŁADY z półfinału LM 2010! <3

Tak jeden z użytkowników X PODSUMOWAŁ KADENCJĘ PROBIERZA xD
-
+31
+31
+
Udostępnij
Grafiki
23-11-2024

Tak jeden z użytkowników X PODSUMOWAŁ KADENCJĘ PROBIERZA xD

Tak Neymar WSPIERA Viniciusa na swoim stories!
-
+26
+26
+
Udostępnij
Grafiki
23-11-2024

Tak Neymar WSPIERA Viniciusa na swoim stories!

Tak wyglądała klasyfikacja strzelców Premier League 2007/08!
-
+16
+16
+
Udostępnij
Grafiki
23-11-2024

Tak wyglądała klasyfikacja strzelców Premier League 2007/08!

CYTAT Jakuba Rzeźniczaka z grafiki promującej FAME MMA xD
-
+27
+27
+
Udostępnij
Grafiki
23-11-2024

CYTAT Jakuba Rzeźniczaka z grafiki promującej FAME MMA xD

Oto LICZBY Viniciusa z ostatniego meczu z Urugwajem xD
-
+25
+25
+
Udostępnij
Grafiki
23-11-2024

Oto LICZBY Viniciusa z ostatniego meczu z Urugwajem xD

Lewandowski naśladujący Pepa Guardiole... xD [VIDEO]
-
+22
+22
+
Udostępnij
Video
23-11-2024

Lewandowski naśladujący Pepa Guardiole... xD [VIDEO]