Arrivederci Russia! Włosi w żenującym stylu żegnają się z marzeniami o Mundialu
Jeśli ktoś zdecydował się obejrzeć spotkanie Włochów ze Szwecją zamiast starcia "Biało-czerwonych" z Meksykiem, nie zawiedli się. Choć z drugiej strony zależy, za kogo trzymano kciuki. Włosi w żenującym, haniebnym stylu pożegnali się z jakimikolwiek marzeniami na wyjazd do Rosji na Mistrzostwa Świata!
W poniedziałkowy poranek włoskie gazety apelowały : "Wszystko albo nic"! Porażka w piątek ze Szwecją 1:0 udowodniła, że coś niedobrego dzieje się w reprezentacji Italii. Kibice wierzyli, że w poniedziałek ich ulubieńcy rozprawią się ze Skandynawami, jednocześnie zaklepując bilety do Rosji. Ha! Nic z tych rzeczy! Podopieczni Ventury zhańbili się występem ze Szwedami na San Siro. Co z tego, że mieli multum sytuacji bramkowych? Co z tego, ze mieli aż 75% posiadania piłki? Co z tego, że od 70 minuty Szwedzi wjechali autobusem w pole karne Włochów, niczym Mourinho. Mógłbym jeszcze tak wymieniać i wymieniać, lecz to nie ma sensu. W pierwszej połowie goście próbowali całkowicie zmiażdżyć rywali. Gdyby Forsberg i spółka zdobyli bramkę, drużyna z Półwyspu Apenińskiego musiałaby strzelić trzy bramki, by doprowadzić do dogrywki. Krótko mówiąc: Byli by w dupie.
Żałuję, że Fabio Caressa nie wygłosił takiego monologu, jak uczynił do Dariusz Szpakowski po porażce ze Słowenią 3:0. Po zdobyciu złotego medalu na Mistrzostwach Świata w Niemczech najbardziej znany włoski komentator sportowy wykrzykiwał: Jesteśmy mistrzami świata! Po paździeżowym, wczorajszym spotkaniu pewnie wykrzykiwałby to, co często wykrzykuje na ławce trenerskiej Michał Probierz. Włoskie media nie pozostawiły suchej nitki na żadnym piłkarzu. Chociaż nie, uszanowano Buffona, który po meczu rozpłakał się jak dziecko. Ale o tym później. Okładka włoskiego "Il Tempo" moim skromnym zdaniem jest świetna. Widać na niej zdjęcia piłkarzy w około, a w środku zaprezentowano łopatę i na sam koniec podpis: "Do roboty"! Do gustu przypadła również okładka "Corriere dello Sport" z podpisem : "Wszyscy wypad"!
Dzień po klęsce rewolucyjne nastroje na Półwyspie Apenińskim pic.twitter.com/NY39gHoBAT
— Dominik Mucha (@DominikMucha) 14 listopada 2017
Wróćmy jednak na chwile do Buffona. Jakiś czas temu zapowiedział, że po Mistrzostwach Świata w Rosji zakończy reprezentacyjną karierę. A że los to figlarz, to chyb każdy wie. Po zakończeniu tego meczu w rozmowie dla "RAI" przyznał, ze łzami w oczach, że to było jego ostatnie spotkanie w barwach "Squadra Azzurra".
Przepraszam wszystkich. Kończę kariere reprezentacyjną. Zostawiam kadrę z Donnarummą, Perrinem i innymi bramkarzami.
Oprócz Buffona karierę w kadrze zakończyli: Andrea Barzagli, Daniele De Rossi oraz Giorgio Chiellini. Pomocnik Romy nie chciał wyjść na murawę w trakcie meczu argumentując, że lepszym pomysłem byłoby wpuszczenie na bój Lorenzo Insigne. Całe wideo możecie zobaczyć TUTAJ. Wybory Ventury co do składu były delikatnie mówiąc: błędne. Jak można na najważniejsze spotkanie roku wpuścić od pierwszej minuty Jorginho, który został powołany do reprezentacji Włoch dopiero po tym, jak kontaktował się z nim Tete, szkoleniowiec Brazylii. Dlaczego od pierwszej minuty zagrał Manolo Gabbiadini, który w tym sezonie zdobył tylko trzy bramki. A to, że Insigne w dwumeczu rozegrał zaledwie szesnaście minut, to już jest dramat.
"Jeszcze nie zrezygnowałem, bo nie miałem nawet okazji do rozmowy z prezydentem. Przepraszam za spóźnienie na konferencję, ale chciałem się pożegnać z każdym piłkarzem z osobna. Przepraszam zawodników, którzy zrezygnowali z kadry, że nie zagrają na Mistrzostwach Świata.
— Piotr Grzebień (@piotr_grzebien) 13 listopada 2017
Włochom potrzeba wstrząs. A najlepiej rozpocząć go od zwolnienia Ventury. Jutro ma rozmowę w sprawie swojej przyszłości. Moim zdaniem, powinien odejść. Dlatego, że z solidnej, włoskiej ekipy zrobił drużynę na poziomie Wysp Owczych.
Jutro w Rzymie Tavecchio spotka się z Venturą i Panowie podejmą decyzję odnośnie przyszłości.
— Kuba Droździoł (@kubadrozdziol) 14 listopada 2017
Ventura ma umowę do 31.07.2020, więc sam z siebie nie zrezygnuje ...