Spokojnie i do celu - echa meczu Francja vs Chorwacja
Trzy mecze i do domu - taką przygodę na włoskich boiskach zgotował Chorwatom los, którzy po dwóch starciach w grupie C, niespodziewanie zajmują ostatnie miejsce bez punktów na swoim koncie. Dziś nie było inaczej i tak jak w meczu z Rumunią, Chorwaci schodzili z boiska w roli pokonanych. Gola na wagę zwycięstwa strzelił Moussa Dembele i "Trójkolorowych" od awansu do półfinału dzieli już tylko starcie z Rumunią.
Składy:
Francja: Bernardoni - Dagba, Konate, Upamecano, Sarr - Tousart, Thuram (65' del Castillo), Reine Adelaide (75' Guendouzi), Ntcham (65' Aouar), Ikone - Dembele
Chorwacja: Posavec - Borevković, Uremović, Katić, Sosa - Sunjić, Moro, Vlasić - Murić (63' Brekalo), Ivanusec (86' Halilović), Jakoliś (56' Kulenović)
Tak to prawda, Chorwacja dysponuje naprawdę świetnymi zawodnikami i nie tylko tymi młodego pokolenia, ale również tą dorosłą kadrą. Wicemistrzowie świata mają w kim wybierać następców Luki Modricia, Ivana Rakiticia czy Mario Mandzukicia, lecz od czasu do czasu nadchodzi turniej, w którym pomimo tego, że na papierze prezentujesz się naprawdę fenomenalnie, a w twojej kadrze są gracze z materiałem na wielką karierę, to po prostu nie idzie i doznajesz wtopy za wtopą. Tak było w pierwszym spotkaniu z Rumunią, kiedy to dość nieoczekiwanie ulegli 1:4, a przed dzisiejszym spotkaniem humory wcale nie były lepsze. Reprezentacja Francji jest ogromną marką, która posiada wielkich graczy na każdym szczeblu wiekowym, więc zwycięstwo z "Trójkolorowymi" mogło być jedynie skrytym marzeniem Chorwatów.
Dziś młodzieżowy rewanż za mundial xd #U21EURO #FRACRO
— 🇵🇱 𝕮𝖍𝖆𝖗𝖑𝖎𝖊 🇵🇱 (@WarolKarowny) June 21, 2019
To spełniało się już od samego początku. Pełna kontrola na boisku, nie dopuszczanie rywala pod własne pole karne i wreszcie bramka otwierająca wynik spotkania. Francuzi nie musieli czekać na nią długo, gdyż już w 8. minucie spotkania dośrodkowanie w pole karne Jeffa Reine Adelaide'a wykończył Moussa Dembele. Chorwaci w tym spotkaniu nie mieli zbyt wiele do powiedzenia, a na ogół dość mocna linia pomocy popełniała dziecinne błędy w wyprowadzaniu piłki. Przy tak niskiej skuteczności podań nie można myśleć o zwycięstwie z "Trójkolorowymi", którzy mieli poukładane wszystko od A do Z. Świetne prowadzenie spotkania pod względem taktycznym oraz dodatek umiejętności indywidualnych sprawiał, że Chorwaci byli przyparci do muru i dzięki nie najlepszej skuteczności Francuzów do szatni schodzili tylko z jednobramkową stratą.
⏰ HALF-TIME ⏰
— UEFA U21 EURO (@UEFAUnder21) June 21, 2019
🇫🇷 Dembélé header gives France lead at the break...#U21EURO #FRACRO
Gra Chorwatów uległa minimalnej poprawie po przerwie. Na boisku zameldował się między innymi napastnik Legii Warszawa, Sandro Kulenović, dając swojej reprezentacji znacznie więcej pewności. W 70. minucie spotkania gracz wicemistrza Polski bez najmniejszych problemów ograł Ibrahima Konate, lecz jego strzał wylądował jedynie słupku. Poza próbą Kulenovicia, jego zespół miał jeszcze kilka okazji, lecz te w większości przypadków kończyły się fatalnym wykończeniem. Tak naprawdę, dzisiejszego wieczoru w chorwackich szeregach nie grało zupełnie nic. Pomoc nie była w stanie wymienić kilku celnych podań, dośrodkowania skrzydłowych lądowały na głowach obrońców, a grający ofensywnie w starciu z Rumunią boczni obrońcy, dziś przez niemal cały mecz przebywali na własnej połowie.
Jest kolejny polski akcent na Mistrzostwach Europy u21. Na boisku Sandro Kulenović z @LegiaWarszawa. Czas udowodnić, że ta Ekstraklasa nie taka słaba jak ją malują.#FRACRO
— Piotrek Sidorowicz (@PiotrSidorowic2) June 21, 2019
W takim stylu nie da się zdobyć nawet bramki, a trafienie z początku spotkania dało Francuzom zwycięstwo. "Trójkolorowi" dzięki dzisiejszemu trumfowi utrzymali drugą pozycję w tabeli grupy C, a od awansu do półfinału dzieli ich zaledwie jeden mecz. Poniedziałkowe starcie z Rumunią powinno być dla nich spacerkiem, lecz zwracając uwagę na to, co wyprawiają podopieczni Mirela Radoia, w meczu o awans może wydarzyć się dosłownie wszystko. Spotkania z Anglią oraz Chorwacją pokazały, że we francuskim zespole nie wszystko działa jak powinno i przed nimi wciąż wiele pracy. A czasu coraz mniej...
FRANCJA 1:0 Chorwacja
1:0 | 8' Dembele