Odgonione koszmary sprzed pięciu lat - podsumowanie Copa America 2019
Trzy tygodnie grania podczas Copa America za nami. Emocji z pewnością nie zabrakło. Kto się wyróżnił? Kto rozczarował? Co zapamiętamy z tegorocznej edycji turnieju w Ameryce Południowej? Tego dowiecie się z naszego podsumowania.
Bez Neymara da się wygrać
Podsumowanie wręcz trzeba zacząć od triumfatorów turnieju. Brazylijczycy nie zaprezentowali się jakoś wybitnie. W meczach fazy grupowej „Canarinhos” specjalnie nie imponowali. Często towarzyszyły im gwizdy ze strony własnych kibiców. Fajerwerki odpalili dopiero w trzecim spotkaniu, gdzie gładko przejechali się po Peru (5:0). Samych wyników meczów nie ma co tutaj jednak przytaczać. Każdy może sprawdzić je sobie na Flashscorze. Podopieczni Tite przystąpili do turnieju bez kilku ważnych piłkarzy. Najbardziej bolesna miała być w skutkach absencja Neymara. Jak się jednak okazało, pozostali ofensywni piłkarze wobec braku gwiazdora PSG po prostu poczuli się dużo pewniej, mogli pozwolić sobie na więcej, niż tylko pokorne oddanie piłki liderowi reprezentacji. Efekt?
Brazylia wygrywa #CopaAmerica2019 m. in. przez brak uzależnienia od jednego gracza w ofensywie:
— Marcin Kowara (@KowaraMarcin) 7 lipca 2019
Everton - 3 gole + asysta
Firmino - 2 gole + 3 asysty
Jesus - 2 gole + 2 asysty
Coutinho - 2 gole + asysta
Coś czuję, że przy Neymarze inny gracze nie rozwinęliby tak skrzydeł
Samą ofensywą nie wygrywa się jednak turniejów. Świetnie funkcjonowała defensywa „Canarinhos”. Niezwykle pewnie w bramce prezentował się Alisson. Drugą młodość przeżywał Dani Alves. Zaowocowało to stratą zaledwie jednej bramki w sześciu spotkaniach, w dodatku z rzutu karnego. Wracając do prawego obrońcy Brazylijczyków – pokonując w finale Peru Alves sięgnął po 40 trofeum w karierze. Absolutnie kosmiczny wynik.
Messi bez medalu
Dziwny to był turniej w wykonaniu Argentyny. Na początku zanosiło się na totalną kompromitację. Fatalna postawa z Kolumbią i Paragwajem sprawiła, że „Albicelestes” mogli pożegnać się z Copa America już po fazie grupowej. Jak prezentowali się w starciu z Paragwajem zobaczcie sami:
Lionel Messi’s “world class” teammates vs Paraguay - Copa América 2019
— Ryan (@LioneI10ii) 20 czerwca 2019
The biggest achievement in Messi’s career won’t be his 5 Ballon d’Ors, his 34 trophies, his six Golden Boots, his 91 goals in a year or his two trebles. It will be dragging this team out of the group stage pic.twitter.com/yjJjcVfgCM
Potem w spotkaniach z Katarem czy Wenezuelą wyglądali już nieco lepiej. I gdy w końcu zagrali naprawdę dobre zawody, gra zaczęła im się kleić, to odpadli z turnieju. Patrząc na ostatnie wydarzenia w argentyńskim futbolu trzecie miejsce jakąś tragedią nie jest, ale na pewno nie po brązowy medal do Brazylii przyjechał Leo Messi. Zresztą, w akcie protestu przeciwko sędziowskim decyzjom nawet go nie odebrał. Dla wszystkich domagających się natychmiastowych zamian w reprezentacji Argentyny mamy niestety smutną wiadomość. Lionel Scaloni ma pozostać na stanowisku selekcjonera do końca 2019 roku. Wtedy to dopiero ma ruszyć konkurs na nowego trenera. Cóż, w Argentynie dalej jak w lesie.
Peru znów zaskakuje
Pozytywnym zaskoczeniem była na pewno postawa reprezentacji Peru. Ostatnie lata to zdecydowany progres tamtejszego futbolu. Najpierw udane eliminacje do ubiegłorocznego mundialu, zakończone pierwszym od 36 lat awansem do turnieju finałowego. W Rosji piłkarze z Ameryki Południowej pomimo braku awansu z grupy, zostawili po sobie bardzo pozytywne wrażenie. Dopełnieniem pięknej reprezentacyjnej przygody Paolo Guerrero, Jeffersona Farfana czy Andre Carrillo był tegoroczny finał Copa America. Początek turnieju wcale nie zapowiadał tak świetnego zakończenia. Peru wyszło z grupy z zaledwie trzeciego miejsca. Faza pucharowa to jednak zupełnie inna bajka. Odmieniona ekipa Ricardo Gareki wyeliminowała Urugwaj oraz Chile i zatrzymała się dopiero w finałowym meczu rozgrywanym na legendarnej Maracanie.
Miłe złego początki
Po pierwszej serii gier wydawało się, że jednym z głównych faworytów do złota będzie reprezentacja Urugwaju. Doświadczeni gracze w osobach Suareza, Cavaniego czy Godina, wsparci młodymi, ale już ogranymi podczas ubiegłorocznego mundialu piłkarzami mieli stworzyć zabójczą mieszankę. Owszem, stworzyli, ale tylko w spotkaniu z Ekwadorem. Potem piłkarze Oscara Tabareza stracili impet, co zakończyło się odpadnięciem po serii rzutów karnych w meczu ćwierćfinałowym z Peru. Patrząc na to, że podczas mistrzostw świata w Katarze Godin będzie miał 36 lat, a Suarez i Cavani 35, można założyć, że przyszłoroczna edycja Copa America będzie ostatnią szansą na godne pożegnanie się z reprezentacyjną karierą przy tych zasłużonych piłkarzy.
Na bezsenność – ćwierćfinały
Turniej tak naprawdę rozkręcił się dopiero od fazy półfinałowej. Wcześniej w ¼ finału mieliśmy do czynienia z rzadko spotykanym przypadkiem. W czterech meczach padły zaledwie dwie bramki, strzelone w dodatku przez jedną drużynę – Argentynę. Siedem innych ekip nie znalazło drogi do siatki rywala. Zawodnicy pokroju Suareza, Cavaniego, Gabriela Jesusa, Coutinho czy Falcao wykazali się wyjątkową indolencją strzelecką. Na szczęście wraz z ostatnim meczem ćwierćfinałowym skończyły się również spotkania kończące się wynikami 0:0
Momenty były
Co zapamiętamy z tegorocznej edycji Copa America? Na pewno świetną dyspozycję Daniego Alvesa, który w każdym meczu hasał na prawej stronie defensywy niczym młodzieniaszek wchodzący dopiero do dorosłej piłki. Luisa Suareza, którego było więcej niż zwykle i co znacznie utrudniało mu osiągnięcie optymalnej formy. Świetną postawę Alissona, który dał się pokonać dopiero w meczu finałowym. „Starcie” Leo Messiego i Gary’ego Medela, po którym obaj piłkarze wylecieli z boiska. Drugą zwrotkę brazylijskiego hymnu odśpiewywaną a capella przez piłkarzy oraz kibiców Canarinhos. Piękną bramkę Evertona z meczu otwarcia przeciwko Boliwii. Fantastycznie wykonywane rzuty karne przez Peruwiańczyków w starciu z Urugwajem. Furię oraz łzy Gabriela Jesusa po otrzymaniu czerwonej kartki w meczu finałowym. I wiele, wiele innych rzeczy.
Na kolejne emocje związane z reprezentacyjnym graniem w Ameryce Południowej nie musimy długo czekać. Już za rok w Kolumbii oraz Argentynie Copa America 2020!