
Kadra Michniewicza na listopad - poznaliśmy ją!!!
Czesław Michniewicz powołał zawodników do reprezentacji Polski na listopadowe mecze z Bułgarią oraz Czarnogórą. Dla przypomnienia - za nami dobry początek eliminacji. W dotychczasowych meczach przytrafił się nam mocno pechowy remis podczas wyjazdowego meczu z Rosją, bo komplet punktów był na wyciągnięcie ręki - straciliśmy prowadzenie w doliczonym czasie gry.
W kwestii powołanych bramkarzy mamy status quo i nie inaczej powinno być w kontekście pierwszego wyboru na bramce - trudno wyobrazić sobie, by Kamil Grabara stracił miejsce w podstawowym składzie kadry. Marcin Bułka jest żelaznym rezerwowym w PSG, a Grabara regularnie występuje w Championship, gdzie przebywa na wypożyczeniu w Huddersfield Town. Co prawda spadkowicz z Premier League prezentuje się na razie fatalnie, ale to nie przeszkadza Grabarze przyzwoicie wyglądać w meczach polskiej młodzieżówki. A przecież mamy z tyłu głowy sytuacje, w której Grabara nie popisał się w wspomnianym już meczu z Rosjanami.
W formacji obronnej nie nastąpiły jakiekolwiek zmiany. Co ciekawe Maciej Ambrosiewicz znalazł się wśród piłkarzy drugiej linii, chociaż jeszcze w październiku figurował jako defensor. A co do obrony - można jedynie się zastanawiać, czy Czesław Michniewicz ponownie zdecyduje się na eksperyment z pięcioosobowym blokiem defensywnym - na taki manewr selekcjoner zdecydował się podczas meczu z Rosją. To był jedyny mecz, gdzie pojawiła się taktyka z pięcioma defensorami. W kontekście powołań wielu kibiców liczyło na to, że na liście pojawi się Michał Karbownik, piłkarz Legii Warszawa. Prawdą jest, że za 18-latkiem dobre tygodnie, ale mecze eliminacyjne to nienajlepszy poligon na eksperymenty.
Brak Karbownika i Puchacza dziwi...
— Marcin Pakuła (@santi_pakulini) November 5, 2019
Największe roszady nastąpiły w drugiej linii. Duży znak zapytania stoi przy nazwisku Patryka Dziczka, bo mistrz Polski z Piastem Gliwice obecnie rozpoczął leczenie kontuzji kolana, której nabawił się na przedmeczowej rozgrzewce. Wiele wskazuje na to, że pomocnik Salernitany zostanie wyłączony z nadchodzącego zgrupowania, chociaż znalazł się wśród powołanych z faktu, że powołania do zagranicznych klubów były wysyłane tydzień temu. Bardziej oczywista jest sytuacja Kamila Jóźwiaka - najjaśniejsza postać Lecha Poznań otrzymała wczoraj powołanie do seniorskiej reprezentacji prowadzonej przez Jerzego Brzęczka, ale Czesław Michniewicz może brać pod uwagę skrzydłowego "Kolejorza" na eliminacyjny mecz z Bułgarią. Natomiast przed szansą debiutu stanie kolega klubowy Jana Sobocińskiego, Piotr Pyrdoł z Łódzkiego Klubu Sportowego. 20-latek ma za sobą przyzwoity miesiąc - nie dość, że w każdym meczu beniaminka wystąpił od pierwszej minuty, to jeszcze zdołał zaliczyć dwie premierowe asysty na poziomie Ekstraklasy.
Dopiero dziś Patryk Dziczek przeszedł badania kontuzjowanego kolana rezonansem magnetycznym. Diagnoza na dziś,przerwa w treningach potrwa około 20 dni. Będą też robione kolejne badania żeby mieć całkowitą pewność co do postawionej diagnozy.
— Czesław Michniewicz (@czesmich) November 5, 2019
W ataku nie ma żadnych zaskoczeń - Czesław Michniewicz zdecydował się na sprawdzony kwartet napastników. Wydaje się, że Patryk Klimala nie powinien martwić się miejscem w podstawowej jedenastce. Napastnik Jagiellonii Białystok w końcu zaczął grać na miarę swojego potencjału - w październikowych meczach ligowych każdorazowo wpisywał się do protokołu sędziowskiego. 21-latek urodzony w Świdnicy strzelił cztery gole oraz zaliczył jedną asystę. Tylko Jesus Imaz wyprzedza Klimalę na liście najlepszych strzelców Jagi, aczkolwiek Hiszpan ostatniego gola zdobył w ostatni weekend września.
🔴 POWOŁANIA U21
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) November 5, 2019
Trener reprezentacji Polski do lat 21, @czesmich, powołał następujących zawodników na najbliższe mecze:
👉 z Bułgarią (15.11),
👉 z Czarnogórą (18.11).
Więcej na 👉 https://t.co/cBUGMIIZmh pic.twitter.com/FWcaYcf0Hv