Przed eliminacjami EURO - Niemcy
Żadnych rewolucji w reprezentacji Niemiec od ostatniego zgrupowania nie było. Nadal mają sporo problemów, nadal dręczą ich kontuzje i nadal będą musieli łączyć ogrywanie nowych rozwiązań z punktowaniem. Plusem jest dla nich na pewno to, że mają łatwy terminarz.
Niemcy są na czele swojej grupy razem z Holendrami. Mają po 15 punktów i trzypunktową przewagę na Północną Irlandią, która będzie kończyć eliminacje spotkaniami z oboma liderami - no nie mają łatwo Wyspiarze. Awans "Die Mannschaft" i "Oranje" jest najbardziej prawdopodobną opcją, ale wiecie... dopóki piłka w grze. Reprezentacja naszych zachodnich sąsiadów skończy eliminacje meczami z Białorusią i Irlandczykami, więc można spodziewać się kompletu "oczek".
Pytanie tylko jak Joachim Löw będzie zestawiał swoją drużynę. Nie dość, że w Niemczech nie ma stoperów o odpowiedniej jakości, to jeszcze wielomiesięcznej kontuzji doznał jakiś czas temu Niklas Süle, który może zapomnieć o Euro. Dlatego kolejne powołanie dostał Robin Koch z Freiburga, w normalnych okolicznościach nie mogący marzyć o grze w takim zespole jak kadra Niemiec. W grafice z powołaniami DFB (tamtejszy PZPN) nie ukrywał nawet, że Emre Can został wzięty na zgrupowanie jako potencjalny środkowy obrońca, bo na tej pozycji grał już w ostatnim starciu z Estończykami - zobaczył zresztą czerwoną kartę. Defensywa jest wielkim problemem Löwa i widać to także w większości ich spotkań. Nie jest to najpewniejsza formacja.
Z przodu jakichś niespodzianek nie ma i niemiecki selekcjoner nie chciał dawać szans piłkarzom z czapy. Chociaż i tak powołania dostali tacy grajkowie jak Nadiem Amiri, Suat Serdar czy Sebastian Rudy oraz testowany już od dłuższego czasu Luca Waldschmidt. Nie zagrają na pewno Marco Reus i Kai Havertz, którzy złapali kontuzje, a jak na razie nic nie wiadomo o tym, żeby ktoś w ich miejsce miał być powołany. Ja się jedynie pytam, gdzie jest Kevin Volland z Bayeru Leverkusen? No? Jogi, może mi powiesz?
Ogólnie rzecz ujmując, nic nowego się u Niemców nie dzieje, dalej muszą kombinować jak uwolnić pełnię swojego potencjału i nie być postrzeganym jako podupadająca potęga (podupadająca chwilowo rzecz jasna). Nie jest to banda dziadów nie potrafiących kopać prosto piłki, ale nie jest to też tak mocna paka jak choćby za czasów Philippa Lahma. Löw musi myśleć, a Białorusini i Irlandczycy próbować zaskoczyć.
Pod spodem możecie sobie zobaczyć stroje, w jakich "Die Mannschaft" zagra na Euro - jeśli owczywiście nie przerżnie dwóch meczów, a Irlandia Północna nie zaskoczy drogowców.
Unser K A D E R 🇩🇪 für die letzten beiden Länderspiele 2019❗#GERBLR #GERNIR #DieMannschaft pic.twitter.com/M48nzKLLum
— Die Mannschaft (@DFB_Team) November 8, 2019
🆕 Unser neues H E I M T R I K O T 🇩🇪
— Die Mannschaft (@DFB_Team) November 11, 2019
Ab sofort erhältlich im DFB-Fanshop, in den adidas Stores oder auf https://t.co/jD8UbYZ06g.
➡️ https://t.co/No2n6GLs2E#DieMannschaft @adidasfootball pic.twitter.com/ukBWfKD2Sq