Przed Ligą Narodów - Polska
Rozpoczęte w poniedziałek zgrupowanie reprezentacji Polski jest szczególne pod wieloma względami. Zespół Jerzego Brzęczka w końcu zmierzy się z trzema, stosunkowo silniejszymi rywalami (ewentualnie już to zrobił – mowa o meczu z Ukrainą). Aczkolwiek nie to jest w tym momencie najważniejsze. Otóż jak mówi tabela Ligi Narodów, Polacy znaleźli się wśród kandydatów do jej ostatecznego wygrania. Co prawda jest to spowodowane niefortunnym zbiegiem zdarzeń (w kontekście rywali), lecz nie mamy wątpliwości, że każdy kibic biało-czerwonych przyjąłby takowy sukces z olbrzymią radością. Dlatego nie ma na co czekać i czas dokończyć to, co zostało rozpoczęte.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Z miejsca cofamy się do środy i spotkania z reprezentacją Ukrainy. Co prawda nie było ono wielkie. Na korzyść Polaków zadziałał głównie fakt, iż to rywale sami spisali się na porażkę, co zresztą potwierdził na pomeczowej konferencji Jerzy Brzęczek. Jak stwierdził sam selekcjoner – mieliśmy dużo szczęścia. Aczkolwiek zwycięstwo to zwycięstwo i dokładnie tego należy się trzymać. Za rogiem czekają bowiem dwa, bardzo trudne spotkania, które w przeciwieństwie do spotkania z Ukrainą będą toczone o coś. W grze jest przecież uprzedzenie gigantów w grupie Ligi Narodów.
🔴 POWOŁANIA REPREZENTACJI POLSKI
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) October 23, 2020
Selekcjoner Jerzy Brzęczek powołał zawodników z polskich i zagranicznych klubów na listopadowe mecze z:
✅ Ukrainą (11.11.2020, 20:45)
✅ Włochami (15.11.2020, 20:45)
✅ Holandią (18.11.2020, 20:45) pic.twitter.com/rEZ8AfLjHt
Oczywiście wiemy, o jakich gigantów się rozchodzi. Od września kłaniają się Holendrzy oraz Włosi, którzy różne figle zdążyli nam spłatać. Jedni spuścili moralny łomot. Drudzy zawiedli samych siebie i zostawili cenny punkt nad Wisłą. Na ten drugi wariant liczylibyśmy również teraz.
I jakby na to spojrzeć, z punktu widzenia neutralnego obserwatora, to taki wariant naprawdę jest możliwy. Otóż Polacy w przeciwieństwie do swoich najbliższych rywali nie przyjechali mocno osłabieni. Prawdę mówiąc, to lista absencji wśród biało-czerwonych kończy się na Bartłomieju Drągowskim, Damianie Kądziorze oraz Michale Karbowniku. Ponadto na zgrupowanie reprezentacji U-21 powróci Robert Gumny Po drugiej stronie barykady są natomiast zawodnicy, których obecność bezapelacyjnie cieszy. W końcu dostępny będzie Piotr Zieliński. Do kadry wraca sponiewierany ostatnimi czasy przez wirusa Maciej Rybus. W ataku nie brakuje Roberta Lewandowskiego, a przy odrobinie szczęścia na skrzydle obejrzymy Kamila Grosickiego. Jakby nie patrzeć, paczka co najmniej zacna i będąca w stanie powalczyć ze stosunkowo mocniejszymi rywalami. A jak będzie w rzeczywistości. Odpowiedź na to pytanie poznamy już w niedzielę, podczas spotkania z rozbitą wewnętrznie reprezentacją Włoch.
Na ten moment wiemy natomiast jedno. Podczas niedzielnego starcia na występ od pierwszych minut może liczyć Wojciech Szczęsny. Informację na ten temat potwierdził na przedmeczowej konferencji sam selekcjoner, Jerzy Brzęczek.
Niespełna trzy dni później – 18 listopada – rywalem Polaków będą Holendrzy. Ewentualne punkty, poparte odpowiednim splotem zdarzeń najprawdopodobniej zaprowadzą biało-czerwonych do zwycięstwa w grupie Ligi Narodów i odniesienia pierwszego sukcesu (pomijając kwalifikacje do mistrzostw Europy) pod wodzą Jerzego Brzęczka. I tego byśmy chcieli.
Przewidywana XI na mecz z Włochami:
Szczęsny – Kędziora, Glik, Bednarek, Bereszyński – Góralski, Linetty – Moder, Jóźwiak, Grosicki – Lewandowski