Marciniak w ogniu krytyki. ''Polacy nie lubią Rosjan. To było widać w meczu''
"Sędziowie tego meczu to łajdacy. Polacy nie lubią Rosjan. To było widać w meczu" – grzmiał po zakończeniu spotkania Roman Pawliuczenko. Reprezentacja Rosji przegrała w niedzielę z Turcją (2:3) i nie zdołała przypieczętować awansu do dywizji A w ramach rozgrywek Ligi Narodów. Jednym z antybohaterów tego starcia mianowano polskiego arbitra, Szymona Marciniaka.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Niedzielne spotkanie w Stambule było kluczowe w kwestii awansu reprezentacji Rosji do dywizji A w ramach rozgrywek Ligi Narodów. Po rozegraniu czterech spotkań na koncie "Sbornej" widniało osiem punktów i "oczko" przewagi nad drugimi w tabeli Węgrami. Zespół prowadzony przez Stanisława Czerczesowa przyjechał, więc do Turcji w roli jednogłośnego faworyta. Awans na najwyższy szczebel rozgrywkowy miał być zaś jedynie formalnością i zostać przypieczętowany w Stambule. Ale nie został. Po szalonym meczu górą byli gospodarze, którzy przy olbrzymiej pomocy Szymona Marciniaka odnieśli pierwsze zwycięstwo w tegorocznej edycji Ligi Narodów.
Marciniak co odwala w tym meczu Rosji... Dajcie VAR na tę Ligę Narodów, bo nie wytrzymam
— Kasia Lewandowska (@KatherineAFC) November 15, 2020
Strzelanie na obiekcie Ülker Stadyumu jeszcze przed upływem kwadransa rozpoczęli przyjezdni. W 11. minucie spotkania jego wynik otworzył Denis Czeryszew. Bramka zdobyta przez napastnika Valencii na wiele się jednak nie zdała. Ledwie chwilę po trafieniu dla Rosjan z boiska wyleciał Andriej Siemionow. Defensor Achmata Grozny sfaulował wychodzącego na czystą pozycję Cenka Tosuna, czym wykluczył się z pozostałej części spotkania. Grająca w przewadze Turcja nie pozostawiła zaś złudzeń rywalom, wygrywając to starcie (3:2).
Wraz z jego zakończeniem w ogniu krytyki znalazł się arbiter tego spotkania, Szymon Marciniak. "Sędziowie tego meczu to łajdacy. Szkoda grać w piłkę, gdy pojawia się facet w czarnym uniformie i zaczyna swój popis, wpływając na wynik meczu. Polski sędzia bezczelnie zabił naszą drużynę. Podyktował rzut karny, którego nie powinno być. Usunął Siemionowa, który nigdy nie powinien był zostać usunięty. Po prostu nie rozumiem, jak można tak wpływać na grę i wynik, a potem czuć się z tym zupełnie normalnie. Można wyciągnąć wniosek, że polscy sędziowie zabili ten mecz. Polacy nie lubią Rosjan i to też było widać w tym meczu" – powiedział po zakończeniu spotkania były reprezentant Rosji, Roman Pawliuczenko.
Cierpkich słów w kierunku Polaka nie szczędził również rosyjski arbiter, Igor Fiedotow. – sędziowanie Marciniaka oceniam jako mierne. Jego rozumienie sytuacji stykowych, gdzie jeden zawodnik walczy z drugim również. Zwłaszcza przy podyktowaniu rzutu karnego. Nie przekładałbym tego na politykę, ale sędziowanie było straszne. Zaprośmy polskiego sędziego na wykrywacz kłamstw i przetestujmy go".
Spotkanie na obiekcie w Stambule ostatecznie padło łupem gospodarzy, którzy odnieśli cenne zwycięstwo (3:2). Kolejna szansa Rosjan na przypieczętowanie awansu do najwyższej dywizji Ligi Narodów nastąpi już w środę. Wówczas rywalem "Sbornej" będzie ostatnia w tabeli reprezentacja Serbii.