30 tysięcy kibiców na finale mistrzostw Europy? To do zrobienia!
Mistrzostwa Europy zbliżają się wielkimi krokami, a w tym roku nikt nam ich już nie przełoży. Wciąż jednak nie wiadomo, czy zobaczymy na tym turnieju kibiców. UEFA wstrzymuje się bowiem z tą decyzją do kwietnia. W tym czasie będzie dokładnie analizowała sytuację związaną z koronawirusem i jego rozprzestrzenianiem. Dobrym materiałem do analizy będą testy przeprowadzone w Anglii. Wyspiarze chcą bowiem, by na finał, który zorganizują na Wembley weszło 30 tysięcy kibiców.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
To dużo, biorąc pod uwagę nawet ogromne rozmiary obiektu. Do tej pory w Anglii na trybunach i to jedynie w mniej zakażonych hrabstwach mogły zasiąść co najwyżej 2 tysiące kibiców. Bezpieczne wprowadzenie 15 razy większej liczby ludzi na trybuny na przełomie czerwca i lipca byłoby więc sporym sukcesem. Brytyjczycy zamierzają się do tego przygotować, stopniowo sprawdzając możliwość takiego rozwiązania na coraz większych grupach fanów. Właśnie dlatego na zaplanowany na 25 kwietnia finał Pucharu Ligi pomiędzy Tottenhamem a Manchesterem City FA planuje wpuścić aż 10 tysięcy kibiców. Podobnie będzie w przypadku finału Pucharu Anglii.
— England Football Fans (@EnglidsAway) February 13, 2021
Co ciekawe, rozważana jest również opcja dodania testu na koronawirusa do zakupionych na mecz biletów. Niewykluczone, że do kwietnia działacze i eksperci wpadną na jeszcze kolejne pomysły, które będą miały na celu usprawnić wprowadzanie widzów na trybuny. Musi się udać, bo EURO bez dramatyzujących twarzy na trybunach wyłapywanych przez realizatora, to nie to samo.