Milik jednak pojedzie na mecz z Anglią!
W trakcie kilku ostatnich dni bardzo dużo mówiło się o obostrzeniach, które mają uniemożliwić naszym napastnikom wyjazd do Anglii. Wiązałoby się to bowiem z kwarantanną, która każdy z nich musiałby przejść po powrocie do swoich klubów, a na to pracodawcy pozwolić nie chcą. Przy czym sytuacja Roberta Lewandowskiego i Krzysztofa Piątka pozostaje patowa, bo wpłynąć może już na nią w zasadzie tylko niemiecki rząd, to problem Arkadiusza Milika udało się rozwiązać.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Według informacji podawanych jeszcze wczoraj napastnik Marsylii również miał do Anglii nie polecieć. Taki stan rzeczy dobitnie zdenerwował Zbigniewa Bońka, ponieważ działacze z ligi francuskiej zastosowali podwójne standardy, jednocześnie pozwalając swoim rodakom na wyjazd na mecze eliminacyjne poza Unię, a zabraniając obcokrajowcom. Wiadomo jednak, że Prezes PZPNu to człowiek czynu, który dodatkowo posiada znajomości większe nawet od tych, które w swoim telefonie zapisane ma Piotr Świerczewski. Wykonał więc kilka połączeń do Francuskiej Federacji Piłkarskiej i sprawę rozwiązał.
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) March 18, 2021
Informuje o tym interia.pl, która z Bońkiem na ten temat rozmawiała. Prezes przyznał, że rozmawiał z szefem tamtejszego związku i dowiedział się, jakie czynności muszą zostać wykonane i dopilnowane, by Arek mógł pojechać na mecz z "Synami Albionu". Szczegółów tych działań nie znamy, ale najważniejsze, by świadomy był ich PZPN, a wszystko zakończy się pomyślnie.
— Krzysztof (@KikutAFC) March 18, 2021
To niezwykle ważna informacja w kontekście tego starcia, ponieważ w przeciwnym razie Anglików z przodu musiałby straszyć Karol Świderski. Z całym szacunkiem dla talentu Karola, nie jest to piłkarz, który mógłby defensywie Wyspiarzy zagrozić, a wracający do formy i regularnego strzelania Milik już takim zawodnikiem jest. Oby więc udowodnił, że całe to załatwianie sprawy przez prezesa nie poszło na marne.