.jpg)
Nie muszą, ale mogą. Zwycięstwo nad Anglią przeszłoby do historii!
Po elektryzującym remisie z Węgrami i stosunkowo łatwym zwycięstwie nad Andorą reprezentacja Polski przystąpi do ostatniego spotkania w trakcie marcowego zgrupowania. Już dziś rywalem biało-czerwonych będą Anglicy. Jeden z głównych faworytów do awansu na mistrzostwa świata, ale przede wszystkim drużyna, która w trwających eliminacjach nie przywykła do popełniania błędów. Wiele wskazuje na to, iż faworytem będzie również dziś. Tym bardziej że Polacy przyjechali do Londynu bez kilku kluczowych postaci.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Cel na marcowe zgrupowanie, które lada moment dobiegnie końca, wydawał się stosunkowo prosty. Kierując się optymizmem, reprezentacja Polski powinna mieć na swoim koncie przynajmniej sześciu punktów. Porzucając go w kąt, nie najgorsze byłyby cztery "oczka" i niewielka strata do uciekającej stawki. Można więc stwierdzić, iż warunek okraszony nieco gorszą sławą został spełniony w stu procentach, lecz dlaczego nie pokusić się o małą niespodziankę i zakończyć marzec z jeszcze ciekawszym dorobkiem? Na pierwszy rzut oka wydaje się to niemożliwe. Zespół prowadzony przez Paulo Sousę wybrał się do Anglii bez kilku czołowych postaci. O tym wspomnimy za moment. Wracając do meritum sprawy, bieżące eliminacje znają jednak przypadki, w których nawet faworyci potrafili potknąć się o własne nogi. Jakieś przykłady?
Damy rade 👊@lewy_official Almost like you were here with us 😂🇵🇱 pic.twitter.com/UyBqxPR9A8
— Grzegorz Krychowiak (@GrzegKrychowiak) March 29, 2021
Holandia, Turcja, Rosja, Belgia, Słowenia czy nawet Portugalia. Bez różnicy, z której strony spojrzymy, żadna z powyższych drużyn nie ma na swoim koncie kompletu punktów. Na takowy wciąż mogą liczyć Anglicy. W spotkaniach poprzedzających dzisiejsze starcie rozprawiali się z San Marino (5:0) oraz Albanią (2:0). Ale dlaczego nie sprawić małej niespodzianki i nie spłatać figla gospodarzom? Ktoś mógłby powiedzieć, przecież jedziemy na Wembley bez kilku czołowych postaci. I co? W szeregach Synów Albionu takowych również zabraknie.
Niedzielne spotkanie z reprezentacją Andory bez dwóch zdań było niezwykle pechowe, jeśli spojrzymy na straty, jakie poniosła reprezentacja Polski. Z powodu pozytywnego wyniku na obecność SARS-CoV-2 wypadł Kamil Piątkowski. Początkowo wydawało się, że identyczny los spotka również Grzegorza Krychowiaka. Pomocnik Lokomotiwu Moskwa, choć początkowo znalazł się w gronie zawodników zakażonych, ostatecznie wyszedł z tego obronną ręką i niemal rzutem na taśmę dołączył do reszty zespołu. Dobra wiadomość jest więc taka, że 31-latek najprawdopodobniej zagra. Tego nie może niestety powiedzieć dwójka liderów.
O zakażeniu Mateusza Klicha i całkowitym wykluczeniu z marcowych eliminacji wiadomo już od przeszło tygodnia. Z jego brakiem zdołaliśmy się już oswoić. Nieco mniej ciekawie ma się jednak nieobecność Roberta Lewandowskiego. Napastnik Bayernu Monachium wypadł z gry w trakcie meczu z Andorą. Choć pierwsze diagnozy były niezłe – mówiło się o pięciu dniach odpoczynku – szereg badań wykazał problem z więzadłem pobocznym w kolanie i pauzą oscylującą w granicach czterech tygodni. Można więc rzec, iż Polacy zagrają z Anglią bez największej gwiazdy. Bez dwóch zdań jest to wielki problem, lecz nie tylko z nim musi się uporać Paulo Sousa. Dużo większą niewiadomą jest bowiem kwestia następcy. Jak pokazały spotkania z Węgrami oraz Andorą, ani Arkadiusz Milik, ani Krzysztof Piątek nie są w stanie wejść w buty po napastniku Bayernu. A mimo to, któryś będzie musiał, o co martwi się ponad połowa narodu.
Reprezentacja Polski przeszła kolejne testy na obecność koronawirusa. Niestety wyniki u Grzegorza Krychowiaka i Kamila Piątkowskiego są pozytywne. Z uwagi na fakt, że Krychowiak jest ozdrowieńcem podjęliśmy rozmowy z UEFA w celu wyjaśnienia sprawy i dopuszczenia do meczu
— Jakub Kwiatkowski (@KwiatkowskiKuba) March 30, 2021
Ale nie tylko biało-czerwoni przystąpią do tego spotkania z olbrzymim osłabieniem. Co ważne, w ekipie Synów Albionu również zabraknie czołowych postaci. Wśród nieobecnych wymienia się Marcusa Rashforda oraz Bukayo Sakę. Obaj opuszczą dzisiejsze spotkanie z powodu urazów. Od Polaków dzieli ich jednak fakt, że od następców aż się roi. I być może to zadecyduje o końcowym triumfie gospodarzy. Aczkolwiek kto wie. Jak pokazuje historia i bieżące eliminacje do mistrzostw świata o sprawienie potężnej niespodzianki nie jest trudno.
Takowe zdarzały się również w spotkaniach poprzedzających dzisiejsze starcie. Jak chociażby te z 1973 roku zakończone historycznym zwycięstwem 2:0. Był to jednak jedyny pojedynek, który Anglicy kończyli na tarczy. Pozostałe osiemnaście meczów kończyło się remisem lub zwycięstwem Synów Albionu. Całkowity bilans prezentuje się zaś następująco - 1 zwycięstwo, 7 remisów i 11 porażek. Co by nie mówić, jest krucho, lecz dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe.
Początek spotkanie zaplanowano na godzinę 20:45.
Gotowi na mecz? 🔥
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) March 31, 2021
MY TAK! 🇵🇱
⏰ 20:45
📺 TVP 1, @sport_tvppl
🏟 @wembleystadium pic.twitter.com/n1m8OOSzri