WŁOSKIE SHOW na Stadio Olimpico! Szwajcarzy na kolanach!
Pierwszy dzień drugiej serii spotkań dobiegł końca! W wieczornym hicie Włosi podjęli na Stadio Olimpico Szwajcarów. Helweci po remisie z Walią poszukiwali punktów, natomiast "Azzurri" rzucili wszystko, aby już w drugim meczu na mistrzostwach Europy zapewnić sobie awans do kolejnej fazy. Świetne widowisko, pełne emocji i wysokiej klasy zagrań! Energetyczni i nabuzowani piłkarską złością Włosi zmietli rywali pieczętując swój awans do kolejnej fazy rozgrywek!
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Włochy - Szwajcaria 3:0 (26', 52' Locatelli, 89' Immobile)
Włochy: Donnarumma - Spinazzola, Chiellini (24' Acerbi), Bonucci, Di Lorenzo - Locatelli (86' Pessina), Jorginho, Barella (87' Cristante) - Insigne (69' Chiesa), Immobile, Berardi (70' Toloi)
Szwajcaria: Sommer - Akanji, Schar (58' Zuber), Elvedi - Rodriguez, Xhaka, Freuler (84' Sow), Mbabu (58' Widmer) - Shaqiri (76' Vargas) - Embolo, Seferovic (46' Gavranovic)
Pierwsze minuty spotkania były niezwykle dynamiczne i zapowiadały emocjonujące starcie. Szwajcarzy nie odpuszczali Włochom na krok, natomiast zawodnicy wyżej notowanego z zespołów ze spokojem starali się zdominować rywali. Można było odnieść wrażenie, iż zarówno goście jak i gospodarze uprawiali odmienną dyscyplinę sportu względem tej, którą w poniedziałek próbowali zaprezentować Polacy w starciu ze Słowacją. Po upływie 20 minut padła pierwsza bramka dla Włochów. Dośrodkowanie z rzutu rożnego zostało wykorzystane przez Giorgio Chielliniego, który niczym spychacz przepchnął dwóch stoperów w białych strojach. Ostatecznie trafienie zostało anulowane, gdyż arbiter po analizie VAR dostrzegł zagranie ręką. Dwie minuty później niedoszły strzelec bramki zmuszony został do opuszczenia murawy, bowiem złapał go uraz mięśnia dwugłowego. Ku uciesze fanów "Azurrich" trafienie wyprowadzające ich na prowadzenie padło już kilka minut później, gdy fantastyczny rajd Berardiego został zakończony silnym dośrodkowaniem po ziemi, które zamknął bezbłędnie Locatelli.
Locatelli #ITASWI pic.twitter.com/BkdI0FGq8I
— Mohammed 4K Photos (@PicHQs) June 16, 2021
Vladimir Petkovic wyglądał na... zrezygnowanego. Wycofanego. Po niespełna pół godziny gry. Nie zanosiło się na jakikolwiek pozytywny impuls z ławki trenerskiej. Helweci nie stwarzali realnego zagrożenia bramki Donnarummy, ich akcje były jedynie zrywami. W ruchu był głównie zawodnik z piłką, na tle Włochów wyglądali zwyczajnie słabo, miernie, momentami żałośnie. Niezwykle nabuzowani reprezentanci kraju z Półwyspu Apenińskiego kontynuowali swój szturm, przez co Yann Sommer musiał utrzymywać pełną gotowość i czujność. Kolejne sytuacje przychodziły jedna za drugą, jednak golkiper występujący na co dzień w Bundeslidze nie skapitulował po raz drugi przed upływem pierwszych 45 minut.
Po zamianie stron przegrywający Szwajcarzy postraszyli prowadzących "Azzurrich", jednak ich zapał nie trwał zbyt długo. Zawodnicy Roberto Manciniego znów wcisnęli gaz i tyle było po Granicie Xhaka i spółce. Podwyższenie wyniku nadeszło tuż po wciśnięciu owego gazu, a autorem trafienia ponownie był Manuel Locatelli. Jego niskie i silne uderzenie po przygotowanej przez kolegów sytuacji nie pozostawiło najmniejszych szans Sommerowi. Włoski entuzjazm, który był widoczny w tym spotkaniu oczarowywał wszystkich widzów i z pewnością wszystkim się udzielał. Niemal wszystkim, bo Helweci wydawali się strasznie cierpieć. Wyprowadzili dwie obiecujące kontry, jednak nie byli w stanie pokonać dobrze dysponowanego Donnarummy i całej gromady zawodników drużyny przeciwnej broniących dostępu do własnej bramki.
#EURO2020
— Italy ⭐️⭐️⭐️⭐️ (@azzurri) June 16, 2021
No stopping that one! 🎯🚀#ITA #ITASUI #Azzurri #VivoAzzurro pic.twitter.com/Fi17ZJ0LTM
Jedynym plusem Szwajcarii była flaga. Choć wyprowadzili kilka ataków zakończonych uderzeniem, to wszystko zdawało się być niezwykle kruche i niepewne w porównaniu do zdecydowanych i nabuzowanych Włochów. Pomimo widocznych braków w stosunku do świetnie dysponowanych rywali podejmowali rękawicę i starali się zagrozić ich bramce. Każdy moment, gdy przy piłce był zawodnik w niebieskim stroju sprawiał wrażenie, jakby miał prowadzić do wielkiego zagrożenia pod polem karnym Sommera. W gruncie rzeczy tak właśnie było, gdyż defensywa "Nati" przypominała ich narodowy, szwajcarski ser. Wynik spotkania ustalił Ciro Immobile. Napastnik Lazio przyjął futbolówkę przed linką pola karnego i oddał celny strzał, który minął bramkarza Borussii Mönchengladbach. 3:0 z Turcją, 3:0 ze Szwajcarią, awans po dwóch meczach zapewniony! Gdyby tego było mało - 10. spotkanie bez straty bramki. Kosmos!
10 wins without conceding a goal. Italy serious contenders here to win it man 👀
— Will (@will_avfc) June 16, 2021