Emocjonujący wieczór i świetne zakończenie - raport z kadry po remisie z Anglią
Cóż to był za wieczór! Wczoraj reprezentacja Polski podejmowała Anglię na Stadionie Narodowym. Daliśmy radę? Jeszcze jak. Na wypełnionym po brzegi stadionie zawodnicy prowadzeni przez Paulo Sousę wyrwali punkt wicemistrzom Europy, a decydującą bramkę zdobył Damian Szymański.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
W zasadzie ciężko było wyobrazić sobie lepszy mecz w wykonaniu biało-czerwonych. Oczywiście, można było wygrać i wtedy byłoby w ogóle cudownie, ale bądźmy realistami. Na ten moment po prostu nie stać nas na wygrywanie z takimi rywalami. Anglicy przewyższają nas zarówno umiejętnościami, jak i głębią składu. Przecież taki Trent Alexander-Arnold, który wczoraj nawet nie powąchał boiska, u nas zapewne grałby pierwsze skrzypce. Zatem szanujmy ten remis.
Najpiękniejsze TWIERDZE świata:#POLENG
— Betclic Polska🔞 (@BetclicPolska) September 8, 2021
PS. Od 7,5 roku nikt nie wygrał z Polską na Narodowym🏟🔥 pic.twitter.com/4ORu7CB14T
A szczególnie szanujmy go, patrząc na okoliczności. Oczywiście graliśmy dobry mecz, ale Anglicy objęli prowadzenie i musieliśmy gonić. Bramka zdobyta w doliczonym czasie zawsze smakuje bardzo dobrze, a gdy daje ci remis z takim rywalem, to już w ogóle jest przepiękna. Po tym trafieniu Damiana Szymańskiego Stadion Narodowy eksplodował. Tumult był niesamowity, ludzie pozdzierali gardła wykrzykując nazwisko strzelca bramki, a potem chcieli kolejnej bramki, która dałaby zwycięstwo. Jeśli trochę ponoszą mnie emocje, to przepraszam, ale byłem naocznym świadkiem wczorajszych wydarzeń i jeszcze trochę żyję tym wszystkim.
W zasadzie ciężko się przyczepić do kogoś z naszych zawodników. Nawet Paweł Dawidowicz, którego nie spodziewaliśmy się w składzie zagrał bardzo solidny mecz. Największym zaskoczeniem była chyba postawa Grzegorza Krychowiaka i Tymoteusza Puchacza. Na tym pierwszym wielu postawiło krzyżyk po słabiutkim meczu z Albanią, a drugi wydawał się drugą opcją po Macieju Rybusie. A tu zawodnik Unionu Berlin wychodzi w "podstawie" na Anglię i jak równy z równym rywalizuje z takimi graczami jak Kyle Walker. No i nareszcie jego dośrodkowania nie leciały gdzieś w trybuny, tylko były naprawdę blisko celu.
Szefem był Kamil Glik, niesamowity był Robert Lewandowski, którego gra oglądana na żywo robi jeszcze większe wrażenie niż w telewizji. Serio, warto pojechać na jakiś mecz kadry, aby zobaczyć go na własne oczy. Oczywiście wiele osób ma pretensje do Wojciecha Szczęsnego. Czy mógł zrobić coś więcej? Może i mógł, ale nie jest głównym winowajcą. Po jego zachowaniu widać, że po prostu nie widział piłki i zobaczył ją dopiero, gdy ta minęła Jana Bednarka. A gdy futbolówka leci z taką prędkością i zauważasz ją około 16 metrów od swojej bramki, masz naprawdę bardzo mało czasu na skuteczną reakcję. Na szczęście potem Damian Szymański zapakował z głowy, a oczywiście nie mogło zabraknąć takiej przeróbki:
Gol Szymańskiego do Titanica.
— Kuba Kuźnar (@kubaqzn) September 8, 2021
Nie ma za co :) #POLENG pic.twitter.com/R8fkX1oLKS